O godzinie 18:22 kurs EUR/PLN testował poziom 4,0842 zł, rosnąc o ponad 2 gr w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Kurs USD/PLN po wzroście o prawie 4 zł znalazł się na poziomie 3,1150 zł, a dolar był najdroższy od połowy grudnia.

Osłabienie złotego miało jedno, łatwe do zidentyfikowania źródło. Było nim umocnienie dolara do europejskich walut. Umocnienie, które przede wszystkim jest pochodną sytuacji technicznej na wykresach głównych par, a w mniejszym stopniu efektem dużo lepszego od prognoz raportu ADP (w grudniu zatrudnienie w sektorze prywatnym w USA wzrosło o 215 tys. wobec prognozowanych 133 tys.). Jako, że sytuacja techniczna na EUR/USD, czy GBP/USD wskazuje na możliwość dalszych spadków, więc tym samym należy się liczyć z przeceną złotego. Niekoniecznie jednak jutro. Piątek ma szanse przynieść odreagowanie ostatnich zmian na głównych par, co powinno przy okazji wesprzeć także polską walutę.

W piątek przed południem uwaga inwestorów będzie koncentrować się na publikacji serii grudniowych indeksów PMI dla sektora usług w wybranych europejskich państwach. Natomiast w godzinach popołudniowych na pierwszy plan wysuną się dane z amerykańskiego rynku pracy (bezrobocie, zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym) oraz indeks ISM dla tamtejszego sektora usługowego. Wśród tych publikacji inwestorzy będą szukali potencjalnych impulsów do kontynuacji umocnienia dolara lub też korekty notowań z ostatnich dwóch dni. Analiza techniczna sugeruje, że kurs EUR/USD i GBP/USD ma szanse odbić w górę, a EUR/PLN i USD/PLN nieco się cofnąć. To scenariusz bazowy na piątek. Początek przyszłego tygodnia powinien przynieść ruch w odwrotnym kierunku.