Polska chmura Oktawave rusza na podbój rynku cloud computingu, czyli wirtualnych serwerów, na których możemy trzymać swoje zasoby zamiast na fizycznych dyskach naszych komputerów. Polacy chcą konkurować z liderami z Amazon, Rackspace Cloud czy Windows Azure.

Architekt chmury Oktawave Maciej Kuźniar zachwala, że jego produkt jest znacznie wygodniejszy, bo użytkownicy płacą za tę przestrzeń, którą rzeczywiście wykorzystują. Podaje przykład bloga, na którym wpis staje się nagle popularny po tym, jak poinformuje o nim któryś z dużych serwisów informacyjnych. Kilkaset tysięcy jednoczesnych odwiedzin może tego bloga zablokować. Chmura Oktawave będzie dokładać kolejne procesory, aby utrzymać stabilność tego bloga. Po zakończeniu zwiększonej aktywności użytkowników, chmura przywróci zasoby do stanu początkowego.

>>> Czytaj także: Cloud computing: Firmy polubiły chmurę

Konkurencyjna jest też cena, najtańsza instancja w chmurze, czyli odpowiednik klasycznego serwera kosztuje 6 groszy za godzinę. Maciej Kuźniar powiedział, że na razie nie mogą konkurować z liderami światowymi pod względem zasobów. Ci mają biliony wirtualnych obiektów. Kuźniar zapewnia jednak, że Oktawave pomieściłby nagrania Polskiego Radia z prawie 90 lat działalności. Pojemność Oktawave należy liczyć w petabajtach, pamięć operacyjną w terabajtach, a wszystko to obsługują tysiące procesorów.

Reklama

Wielką zaletą Oktawave jest to, że fizyczne jej zasoby znajdują się w Polsce. W związku z tym osoby czy firmy, które będą chciały skorzystać z jej usług, będą mieć na miejscu zaplecze techniczne. kctawave zakłada jednak ekspansje na świat. Priorytetowe rynki to Niemcy, Czechy, Francja i Hiszpania.

Szacuje się, że w tym roku wartość rynku cloud computingu wyniesie 150 miliardów dolarów. Jednocześnie do końca przyszłego roku 60 proc. ruchu sieciowego będzie przechodzić przez chmury. Również Komisja Europejska traktuje inwestycje w chmurę priorytetowo i prognozuje, że do 2020 roku dzięki niej powstanie 2,5 miliona miejsc pracy.