Wzrost cen ropy po optymistycznych danych z USA

Po środowym dotarciu cen ropy WTI do wsparcia w rejonie 95 USD za baryłkę, wczoraj notowania amerykańskiego surowca nieco odbiły w górę. Chociaż w dłuższym terminie sytuacja fundamentalna na rynku ropy naftowej WTI sprzyja stronie podażowej, to wczorajszy optymizm był uzasadniony. Wynikał on bowiem przede wszystkim z zaskakująco dobrych danych makro ze Stanów Zjednoczonych. Dla wyceny ropy kondycja amerykańskiej gospodarki jest bardzo istotna, bowiem USA to największy konsument tego surowca na świecie.

W świetle pozytywnych danych dotyczących amerykańskiego przemysłu i rynku pracy, w zasadzie bez echa przeszedł raport Departamentu Energii (DoE), dotyczący zmiany zapasów paliw w USA w poprzednim tygodniu. DoE podał, że zapasy ropy w minionym tygodniu wzrosły o 2,81 mln baryłek, przy czym jeszcze na początku tygodnia spodziewano się wzrostu o 1,8 mln baryłek. Większy od oczekiwań wzrost nie spotkał się jednak ze szczególnie negatywną reakcją inwestorów – przede wszystkim dlatego, że większy niż 1,8 mln baryłek wzrost pokazany już został w raporcie Amerykańskiego Instytutu Paliw, opublikowanego w środę wieczorem.

Dziś rano notowania ropy WTI nadal kierują się na północ, jednak póki co cena surowca nie przekracza lokalnego szczytu z początku tego tygodnia, usytuowanego w rejonie 96,90 USD za baryłkę. Pokonanie tego poziomu otworzyłoby cenom ropy drogę do okolic 100 USD za baryłkę. Jednak jest to mało prawdopodobny scenariusz ze względu na fakt, że wysoki poziom zapasów ropy w USA generuje nieustanną presję na spadek notowań tego surowca.

Reklama

Przedłużające się susze w Argentynie

Tymczasem na rynkach zbóż wczoraj przeważały pesymistyczne nastroje – wyjątkiem były jedynie ceny kukurydzy, które zanotowały delikatny wzrost. Kukurydzę jednak można traktować w pewnym stopniu także jako surowiec energetyczny, bowiem jest ona wykorzystywana w produkcji biopaliw. Ponadto, stronę popytową wspierały wczoraj niepokojące informacje z Argentyny. W kraju tym coraz większym kłopotem jest pogoda – przeciągające się susze wzmagają obawy o jakość i ilość zebranego z pól zboża.

Niemniej jednak, dzisiaj rano notowania kukurydzy pozostają stabilne w okolicach 722-727 USD za 100 buszli. Potencjał wzrostowy cen tego zboża jest ograniczany linią średnioterminowego trendu spadkowego, a także poziomem Fibonacciego, wyznaczającym zniesienie 38,2% ruchu wzrostowego trwającego od czerwca do sierpnia minionego roku. Pokonanie tej linii sugerowałoby dużą siłę popytu na rynku kukurydzy – na razie jednak taki scenariusz jest mało prawdopodobny, ponieważ mimo argentyńskich kłopotów, prognozowana produkcja kukurydzy w Ameryce Południowej jest dużo wyższa niż w poprzednim sezonie.

Chińczycy kupują sporo amerykańskiej soi

Argentyna to trzeci na świecie eksporter kukurydzy i soi. Kłopoty pogodowe w tym kraju sprzyjają także wzrostom notowań tego drugiego zboża. Dodatkowo, stronie popytowej na rynku soi pomagają informacje o dużym zapotrzebowaniu na to zboże w Chinach. Wczoraj amerykański Departament Rolnictwa zaprezentował cotygodniowy raport dotyczący eksportu zbóż z USA, z którego wynikało, że zamówienia na soję ze strony Chin na sezon 2013/2014 przekroczyły już pół miliona ton soi.

Na razie jednak wśród inwestorów na rynku soi nie widać entuzjazmu. Notowania tego zboża dzisiaj rano są stabilne w rejonie 1430-1440 USD za 100 buszli. Potencjał wzrostowy cen soi jest obecnie ograniczany linią średnioterminowego trendu spadkowego, która obecnie kształtuje się na poziomie 1450-1455 USD za 100 buszli.