W styczniu inflacja we Włoszech wyniosła 2,2 proc., czyli była najniższa od dwóch lat. Przypisać to należy przede wszystkim ustabilizowaniu się ceny benzyny. Podrożały jednak artykuły spożywcze, szczególnie świeże warzywa, których ceny podskoczyły o blisko 10 proc.
Włoski główny urząd statystyczny dokonał pewnych zmian w tzw. koszyku dóbr konsumpcyjnych, służącym do bardziej szczegółowych analiz i porównań. Jest w nim teraz 1429 artykułów - o czterdzieści więcej niż rok temu. Do koszyka weszły m.in. tablety, smartfony i dopalacze, opuściły go zaś laptopy, mrożonki i koniak, których sprzedaż zmalała w znaczący sposób.