Klientów napędza wywiadowniom rosnący problem zatorów płatniczych. Według szacunków grupy Bisnode Polska, w której skład wchodzi wywiadownia Dun & Bradstreet, wartość niezapłaconych na czas faktur to obecnie ok. 1,6 mld zł. Tomasz Starzyk z D&B szacuje, że dziś cały rynek informacji gospodarczej, liczony wielkością przychodów działających na nim firm, to 60 mln zł.
Z danych za 2011 r. wynika, że łączne przychody trzech największych wywiadowni – Euler Hermes Collection, Coface Poland Credit Management Services i D&B – przekroczyły 111 mln zł. Nie wszystkie wpływy pochodziły ze sprzedaży informacji gospodarczych, bo spółki prowadzą działalność również w innych obszarach – np. zajmują się windykacją długów.
Szczegółowych wyników za 2012 r. liderzy nie podają, tylko grupa Bisnode mówi o 20-proc. wzroście przychodów, do 22 mln zł. Inni wolą się chwalić wzrostem liczby sprzedanych raportów. Według Szymona Wilińskiego, zastępcy dyrektora handlowego do spraw informacji i windykacji w Coface, w ubiegłym roku firma zanotowała 20-proc. wzrost liczby pobranych danych o firmach krajowych i 30-proc. wzrost pobrań danych o kontrahentach zagranicznych. W Euler Hermes Collections liczba zapytań klientów o raporty w ciągu trzech kwartałów 2012 r. zwiększyła się aż o 160 proc. w skali roku.
– Słabnąca koniunktura gospodarcza oraz zwiększające się trudności finansowe firm także w ostatnim kwartale skłaniały polskich przedsiębiorców do weryfikowania swoich partnerów biznesowych na dużą skalę – tłumaczy Tomasz Delman, dyrektor działu windykacji, informacji i analiz branżowych spółki.
Reklama
Co interesowało klientów? Same ogólnodostępne dane finansowe już nie wystarczają. Według Delmana przedsiębiorcy chcieli przede wszystkim wiedzieć, czy potencjalny kontrahent płaci na czas. W cenie były też informacje o wszystkich problemach windykacyjnych. Klient oczekiwał od wywiadowni, że sama mu te informacje przeanalizuje i wystawi rekomendację – rating, który miał odzwierciedlać poziom ryzyka związany z potencjalną transakcją.
Zdaniem Tomasza Starzyka z Bisnode nadal najczęściej kupowanym produktem jest raport handlowy, który zawiera całe finansowe dossier badanej firmy. Ale coraz częściej klienci oczekują od wywiadowni dodatkowych usług – w cenie są np. serwisy pomagające zarządzać należnościami. Szymon Wiliński z Coface dodaje, że w ubiegłym roku dobrze sprzedawała się usługa stałego monitoringu sytuacji finansowej kontrahenta. Klienci płacili za kontrolę nawet całych wybranych grup odbiorców, a niektórzy kupowali monitoring całego portfela kontrahentów.
– W 2013 r. szacujemy wzrost na podobnym poziomie jak w roku minionym, chociaż ze względu na utrzymujące się osłabienie w gospodarce liczymy na jeszcze większe zainteresowanie przedsiębiorców – mówi Szymon Wiliński. Tomasz Starzyk uważa, że przychody Bisnode mogą wzrosnąć o 15 proc.