W krótkim terminie oddziaływać na to będzie spadek stóp procentowych. Dotąd były one relatywnie wysokie, przez co banki nie mogły swobodnie kształtować cenników, bo straciłyby klientów. – Spadek stóp umożliwi podniesienie marż – uważa Agnieszka Nierodka, ekonomistka Fundacji na rzecz Kredytu Hipotecznego. RPP obniża stopy od jesieni 2012 r. i dokonała już czterech redukcji, łącznie o 100 pkt bazowych. Część tej obniżki banki wykorzystały do podwyższenia marży. Z wyliczeń Expandera wynika, że np. oprocentowanie kredytów na 75 proc. wartości nieruchomości spadło z 6,49 proc. we wrześniu ub.r. do 5,53 proc. w styczniu.
Na wzrost marż wpływać będzie też pogorszenie sytuacji na rynku pracy, może ono skutkować zwiększeniem się udziału kredytów zagrożonych w portfelu banków. To ryzyko instytucje będą wkalkulowywać w ceny produktów. Dziś wartość zadłużenia hipotecznego spłacanego z opóźnieniem wynosi ok. 23 mld zł.
Marże będą rosły także w dłuższym terminie. Zdecyduje o tym m.in. konieczność zmiany sposobu finansowania kredytów mieszkaniowych. Na rynkach bardziej rozwiniętych zadłużenie hipoteczne jest finansowane ze sprzedaży papierów wartościowych, np. listów zastawnych, co bywa kosztowne. Notowane na rynku Catalyst listy zastawne, wyemitowane przez dwa polskie banki, BRE i Pekao, oferują odsetki od 4,92 do 6,74 proc., gdy obecna wartość stawki WIBOR 1M, to ok. 3,9 proc.
W Polsce sprzedaż listów zastawnych na szerszą skalę się nie udała – wartość emisji to ok. 2,5 mld zł, przy całości rynku kredytów hipotecznych na poziomie ok. 314 mld zł. W dłuższej perspektywie banki będą musiały jednak wziąć pod uwagę konieczność zmiany modelu finansowania. I już o tym myślą. Cezary Stypułkowski, prezes BRE Banku, deklarował, że jego bank aktywność w segmencie kredytów hipotecznych będzie w większym stopniu uzależniał od emisji listów zastawnych.
Reklama

Oprocentowanie kredytów mieszkaniowych w Polsce należy do najwyższych w Europie. Drożej jest tylko w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech. ŁW