Kraj prezydenta Holland’a wykazał się wartością PMI na poziomie 43.6, co jest jasnym sygnałem dla inwestorów, wskazującym na potrzebę dalszych reform gospodarczych. Równie negatywne dane napływały z całej Unii Europejskiej, gdzie przemysłowy PMI wyniósł 47.8.

W drugiej połowie dnia oczy inwestorów zwrócone były w stronę gospodarki USA, której sytuacja także nie napawa optymizmem. Co prawda wzrosła tam nieznacznie sprzedaż istniejących nieruchomości, ale z drugiej strony powiększyła się liczba wstępnie zadeklarowanych bezrobotnych, wynosząc tym samym 362 tysiące osób. Oprócz słabych danych z rynku pracy, warto wspomnieć o znacznie gorszym wyniku istotnego za Oceanem wskaźnika przemysłowego filadelfijskiej FED, który tym razem miał wartość – 12.5.

Dzisiejsza sesja rozpocznie się serią danych z niemieckiej gospodarki. Publikowane tam informacje o PKB oraz wskaźnik nastrojów biznesowych Ifo, na pewno podgrzeją nastroje wśród inwestorów. Na drugiej półkuli emocji również nie zabraknie, ze względy na odczyt danych z Kanady. Inwestorzy zapewne największą uwagę skupią tam
na podstawowej sprzedaży detalicznej oraz podstawowym wskaźniku cen konsumpcyjnych.