Stephan Werhahn pamięta, jak bawił się u stóp swego dziadka Konrada Adenauera, pierwszego po wojnie kanclerza w Niemczech Zachodnich, założyciela Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) i jednego z najwcześniejszych orędowników zjednoczenia Europy.

59-letni Werhahn dodaje obecnie politykę do swej 30-letniej kariery w finansach i zamierza wystartować w zaplanowanych na 22 września wyborach powszechnych przeciwko Angeli Merkel. Chociaż sondaże opinii publicznej nie dają mu szans na zwycięstwo, jego kandydatura jest kolejną wskazówką, w jakim stopniu stanowisko Merkel w sprawie Europy nadaje ton polityce wewnętrznej Niemiec.

Według Werhahna narzucanie przez Merkel posunięć oszczędnościowych wobec zadłużonych krajów, takich jak Grecja, grozi rozpadem wspólnej waluty i Unii Europejskiej. „Dobra idea Europy jest skazana na zagładę” – mówi wnuk Adenauera.

Ale propozycje rozwiązania kryzysu autorstwa Werhahna są drakońskie. Puściłby on w niepamięć większość długu Grecji i innych krajów, ale wyprosiłby je ze strefy euro, żeby uratować wspólną walutę.

Reklama

Werhahn wystąpił w zeszłym roku z CDU po prawie czterech dekadach członkostwa i przystał do małej partii Wolni Wyborcy (Freie Wahler), której deputowani zasiadają jedynie w parlamencie bawarskiego landu. Wolni Wyborcy są partią eurosceptyczną, sprzeciwiają się głównie polityce udzielania pomocy finansowej przez rząd niemiecki zadłużonym krajom.

Wnuk Adenauera atakuje Angelę Merkel i jej europejską politykę w chwili, gdy dane ekonomiczne mogą okazać się politycznie niekorzystne dla kanclerz Niemiec. Bundesbank obniżył na początku grudnia prognozy dla niemieckiej gospodarki, zakładając, że w tym roku wzrośnie ona o 0,4 proc. i 1,9 proc. w roku 2014. Ale Niemcy i tak są wciąż najmocniejsze spośród wielkich gospodarek Europy. W styczniu stopa bezrobocia spadła do 6,8 proc., najniższego poziomu od 20 lat.

Niemcy, jako największa gospodarka UE, płacą natomiast wysoką cenę za utrzymanie wspólnej waluty. Według wiceministra finansów Steffena Kampetera na koniec czerwca zeszłego roku całkowity wkład Niemiec do pakietów pomocowych dla Grecji, Irlandii, Portugalii i Hiszpanii wyniósł 310,3 mld euro.

Werhahn jest partnerem w firmie doradztwa inwestycyjnego General Capital Group w Monachium. Sam określa się mianem „człowieka pracy”, który nie jest na tyle bogaty, aby zrezygnować z obecnego stanowiska i ubiegać się o urząd publiczny.

Broniąc spuścizny swego dziadka, Werhahn podkreśla, że nie wolno dopuścić do tego, aby najsłabsze kraje UE pociągnęły za sobą w dół Niemcy.