Główny Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa Tadeusz Kłos mówi, że urzędnicy skontrolują pod tym kątem co dwudzieste gospodarstwo uprawiające kukurydzę w Polsce. W sumie chodzi o około dziewięciu tysięcy gospodarstw. Nasiona bardzo łatwo sprawdzić za pomocą specjalnych testów paskowych; dzięki nim można stwierdzić, czy materiał siewny podlegał genetycznym modyfikacjom.

Minister rolnictwa Stanisław Kalemba mówi, że za złamanie przepisów i wysianie modyfikowanych genetycznie nasion grożą surowe kary finansowe i jednoczesne zniszczenie całej uprawy.

Ministerstwo rolnictwa lada moment ruszy z kampanią informacyjną w tej sprawie. W razie jakichkolwiek wątpliwości do końca marca rolnicy mogą bezpłatnie mogą zbadać swoje nasiona.

Reklama