Kilka spółek w tym roku zamierza wskoczyć na trzecią pozycję w gronie największych firm leasingowych.
Które konkretnie?
A jak pan myśli, kto może chcieć zająć miejsce BRE Leasing?
Przede wszystkim nie oddamy swojej pozycji po dobroci. Fakt, że konkurencja ma na nią apetyt. PKO Leasing i Pekao Leasing na pewno chcą osiągnąć pozycje zbliżone do tych, jakie mają banki, do których należą. BZ WBK Leasing po fuzji z Kredyt Lease od razu wskoczy na czwarte miejsce i zyska dostęp do klientów Kredyt Banku, a korzystać z klientów banku umie wyśmienicie. Za spółką ING stoją ogromna, międzynarodowa grupa leasingowa i potężny bank, podobnie jest w przypadku BNP Paribas i Societe Generale. Z kolei Volkswagen Leasing ma unikalną pozycję na rynku pojazdów. Nie lekceważyłbym Millennium Leasing, bo jego ambicje także mogą być dużo większe, niż na to wskazuje jego pozycja, a także Getin Leasing, bo ostatnio jest bardzo ekspansywny. Nie można również zapominać o pierwszej trójce firm leasingowych, czyli EFL, Raiffeisen Leasing i BRE Leasing. Patrząc zatem szeroko na rynek, grono firm z ambicjami jest bardzo duże.
Reklama
Kilka spółek, które pan wymienił, miało w ubiegłym roku wzrosty, gdy BRE Leasing zanotował 14-proc. spadek aktywów w porównaniu z 2011 r.
Do tej pory skoncentrowani byliśmy na obsłudze średnich i dużych firm, a one jako pierwsze w 2012 r. ograniczyły inwestycje w związku z pogarszającą się sytuacją gospodarczą. Świadomie nie rozwinęliśmy także oferty dla sektora rolnego, bo to nie nasza grupa docelowa. A to właśnie ten segment zrobił wynik wielu konkurentom. Pomimo tego zakończyliśmy rok z 51 mln zł zysku brutto i niemal 40 mln zł zysku netto, wynikiem o ok. 2 mln wyższym niż w 2011 r. Nasze przychody były podobne jak w 2011 r. Dodatkowo utrzymujemy dyscyplinę kosztową, a poziom rezerw jest wysoce zadowalający.
Nic nie wskazuje na to, by w tym roku wasi główni klienci, duże firmy, zwiększyli inwestycje. Sama dyscyplina kosztowa to może być za mało, by utrzymać trzecią pozycję.
Dlatego naszą strategię budujemy wokół wzrostu przychodów. Ogłosimy ją niebawem. Ale już mogę powiedzieć, że będziemy zdecydowanie rozbudowywać ofertę dla mikro i małych firm. Będziemy im oferowali leasing samochodów, nie tylko osobowych, ale i większych, powyżej 3,5 tony. Przygotowujemy się także do finansowania maszyn i urządzeń dla tych klientów w większym zakresie niż dotychczas. Wszystko w ścisłej współpracy z markami detalicznymi naszej grupy – mBankiem i MultiBankiem – i przy pełnym wsparciu BRE Banku.
Jakich rezultatów pan oczekuje?
Mamy ogromne pole do uzyskiwania synergii z przynależności do Grupy BRE Banku. Obecnie małe firmy generują zaledwie 25 proc. naszych przychodów przy średniej dla całego rynku wynoszącej 60 proc., dlatego ten obszar daje nam olbrzymie możliwości rozwojowe. W ciągu najbliższych 4–5 lat chcielibyśmy zwiększyć udział małych firm w przychodach naszej spółki do poziomu charakterystycznego dla całego rynku.
Rezygnujecie z korporacji, zarządzania flotami, finansowania nieruchomości, czyli rynków, które dawały największe aktywa?
Co prawda chwilowo duże i średnie firmy wstrzymują wiele swoich inwestycji, ale na pewno z nich nie rezygnujemy. Nadal liczymy, że będą generowały największą sprzedaż. Zbudowaliśmy także silną pozycję w CFM i tę usługę będziemy zdecydowanie wzmacniali, bo wyróżnia nas wśród dużych spółek z branży i w naszej ocenie ma w Polsce ogromny potencjał. Wskazują na to również doświadczenia innych rynków, gdzie obserwujemy dynamiczny wzrost finansowania wraz z zarządzaniem, w odróżnieniu od samego finansowania, które nie pokazuje dynamiki wzrostowej.
Na rynku leasingu nieruchomości od lat jesteśmy liderami. W ubiegłym roku sfinansowaliśmy 11 projektów, w tym największy za ok. 350 mln zł dotyczył trzech centrów handlowych. Ale tych transakcji jest ciągle niewiele, bo na leasing nieruchomości przypada zaledwie 5 proc. całego leasingu w Polsce, a konkurencja jest bardzo silna. Wiele firm walczy o finansowanie dużych obiektów. Choć zdecydowanie tu nadal zamierzamy być najlepsi.
Czy to wystarczy, by aktywa nie spadały, a firma utrzymała się na trzeciej pozycji?
W naszej ocenie rynek leasingu w tym roku w porównaniu z 2012 r. nie wzrośnie, a w kolejnych latach będzie się rozwijał w tempie 6 proc. rocznie. My zaś chcielibyśmy w tym roku osiągnąć sprzedaż taką jak w 2011 r. – ok. 2,5 mld zł, a w kolejnych latach rozwijać się w tempie kilkunastoprocentowym.