Nowe zasady mają dotyczyć szefów zatrudnionych na kontraktach. Ich płaca ma się składać z dwóch części, stałych 60 proc. i 40 proc., których wypłata będzie uzależniona od dokonań. Pod lupę będą brane nie tylko zysk netto, przychody, EBITDA (czyli zysk przed opodatkowaniem), płynność, ale i realizacja inwestycji. To ostatnie – jak zaznaczył resort – jest szczególnie ważne w przypadku spółek sektora paliwowo-energetycznego. W tym wypadku zmienna część pensji sięgnie 50 proc.
Mikołaj Budzanowski, minister skarbu, w komentarzu do przedstawionego wczoraj dokumentu „Dobre praktyki wynagradzania menedżerów” uznał, że dzięki tak skonstruowanym wytycznym wysokość kontraktu nie powinna odbiegać od średnich wynagrodzeń na rynku.

Ministerstwo chce wzmocnić nadzór właścicielski nad spółkami Skarbu Państwa. Służyć ma temu program profesjonalizacji nadzoru, którego praktyki są elementem.

Reklama