Chodzi o świecące diody, czyli popularne LEDy. Te wynalezione przez Philipsa dają dwieście lumenów światła na każdy wat energii. To dwa razy więcej niż tradycyjne LEDy i trzynaście razy więcej niż zwykłe żarówki z drucikiem. Firma Philips podaje, że nowe LEDy będą dostępne na rynku za dwa lata.

Oświetlenie pochłania 19 proc. globalnie produkowanej energii i, zdaniem ekspertów, diodowe technologie mogą dać duże oszczędności.

Philips należy do czołówki światowych producentów LEDów; konkuruje z takimi firmami jak Nichia,Samsung czy Osram.