Gant, jeden z najbardziej znanych w kraju deweloperów mieszkaniowych, już po raz drugi nie przekaże na czas pieniędzy na wykup wartych 10 mln zł obligacji. Pierwszy termin minął 6 maja. Kolejny firma wyznaczyła na 23 maja, ale już wiadomo, że go nie dotrzyma.
Kierownictwo Ganta kolejne opóźnienie tłumaczy przedłużającymi się negocjacjami w sprawie sprzedaży swoich aktywów, m.in. centrum handlowego, oraz oczekiwaniem na oddanie do użytkowania inwestycji mieszkaniowej, co dałoby spółce zastrzyk gotówki. Zapowiada jednocześnie, że negocjuje z instytucjami porozumienie o konsolidacji zadłużenia z tytułu obligacji. Chce im zaproponować objęcie trzyletnich zabezpieczonych obligacji. Na koniec I kw. samo zadłużenie krótkoterminowe Ganta z tytułu papierów dłużnych wynosiło 230,4 mln zł. – Wszystko jest już praktycznie ustalone. Możliwe, że do końca tygodnia przedstawimy dokładny harmonogram prac nad emisją – mówi Krzysztof Brzeziński, prezes Ganta.
Choć spółka nie ma pieniędzy na bieżącą spłatę długów, zapowiedź porozumienia wywindowała wczoraj kurs firmy o niemal 29 proc., do 1,79 zł. Analitycy ostrzegają jednak przed nadmiernym entuzjazmem. – Inwestowanie w akcje Ganta to teraz czysta spekulacja. Spółka znajduje się de facto w technicznej upadłości i koncentruje się jedynie na walce o restrukturyzację zadłużenia z tytułu obligacji – mówi analityk branży deweloperskiej w jednym z domów maklerskich.
Ewentualne problemy Ganta z rolowaniem długu najbardziej mogłyby uderzyć m.in. w klientów Idea TFI, którego fundusze na koniec 2012 r. były mocno zaangażowane w papiery dłużne spółki. Właściciel tego towarzystwa DM IDM jest zresztą jednym z kilku organizatorów emisji konsolidacyjnej Ganta. Obligacje firmy znajdowały się też w portfelach Pioneer Pekao TFI, Copernicus TFI oraz Agio TFI. Według informacji przekazanych DGP przez firmę Analizy Online na koniec roku w portfelach TFI znajdowały się papiery dłużne spółki o łącznej wartości nominalnej 49 mln zł.
Reklama
Wiadomo, że środki na wykup swoich obligacji (zapadają pod koniec lipca) o wartości 55,4 mln zł ma już Marvipol, który wyemitował na ten cel nowe papiery. Spokojni powinni być też obligatariusze Archicomu, który niemal rok temu spłacił znaczną część obligacji. – Już dziś grupa Archicom dysponuje środkami na spłatę całości – mówi Tomasz Sujak, dyrektor ds. handlowych spółki.