Wykorzystują oni lukę w przepisach, która umożliwia składanie wniosków o unijne dopłaty osobie uprawiającej grunty nawet, jeśli nie ma ona do tych obszarów żadnego prawa. O sprawie Radio Olsztyn informowało jako pierwsze już w ubiegłym tygodniu.

Tym razem obsianych zostało ponad 80 hektarów pól, należących do Skarbu Państwa, w okolicach Łęgwarowa koło Węgorzewa. Administrujący tamtejszymi gruntami Władysław Anchim z Agencji Nieruchomości Rolnych przypuszcza, że prace w Łęgwarowie zostały wykonane w poniedziałek.

Dzień wcześniej ciągniki wynajęte przez przedsiębiorcę spod Warszawy wjechały na ziemię w pobliżu Sztynortu, obsiewając około 50 hektarów. Dzikich rolników przepędziła jednak firma ochroniarska i policja. Na zlecenie najprawdopodobniej tej samej osoby, rolnicy obsiali około 85 hektarów pól pod Łęgwarowem.

Oba tereny są wystawione przez ANR na sprzedaż. Administrator nie był w stanie określić co konkretnie wysiano na państwowych polach. Jeszcze dziś zamierza zgłosić sprawę policji. W rozmowie z Radiem Olsztyn Władysław Anchim powiedział, że podejmie niezbędne działania, by odpowiedzialny za nielegalny wysiew nie otrzymał unijnych dopłat. Dotacje mogą wynosić nawet dwa tysiące złotych od hektara.

Reklama

>>> Polecamy: Kalemba: dopłaty bezpośrednie z UE tylko dla aktywnych rolników