W zeszłym tygodniu Narodowy Bank Polski (NBP) obniżył główną stopę procentową o 25 pkt bazowych do rekordowych 2,75 proc.

„Niskie stopy są uzasadnione obecnym spowolnieniem połączonym z niską inflacją. Stopy są już wystarczająco niskie, aby odpowiednio stymulować gospodarkę. Kolejne obniżki nie dodadzą już większego rozpędu gospodarce. Zwiększą jedynie ryzyko odpływu kapitału, który następuje zawsze, gdy stopy są zbyt niskie bądź też sięgają bezprecedensowo niskiego poziomu, tak jak w przypadku Polski” – twierdzi Glapiński cytowany przez Bloomberga.

>>> Czytaj też: Rekordowo niskie stopy procentowe: co dalej?

Zdaniem Glapińskiego, stopy procentowe w Polsce powinny oscylować w okolicach 3 proc. “Poprzez naszą ostatnią decyzję rozpoczęliśmy testowanie rekordowo niskich nominalnych stóp procentowych. Oznacza to, że wkroczyliśmy na zupełnie nieznany teren, nie wiemy jak rynek i krótkoterminowi inwestorzy na to zareagują. Osobiście uważam, że dla średniej wielkości gospodarki otwartej, takiej jak Polska, optymalna wysokość stóp procentowych do poziom 3-3,25 proc., pod warunkiem, że nie występuje ryzyko inflacji przekraczającej cen inflacyjny w średnioterminowym horyzoncie polityki monetarnej. Z tego względu, sprzeciwiam się dalszym cięciom stóp.” – mówi Glapiński.

Reklama

“Myślę, że cykl luzowania polityki monetarnej w Polsce został zakończony. Miesięczne dane makro i prognozy ekspertów, do których mamy dostęp, świadczą o tym, że lipcowa inflacja i dane o PKB nie zmienią tego obrazka i nie wpłyną na decyzję RPP” – dodaje członek RPP.

>>> Czytaj też: Wiceminister finansów: Jesteśmy blisko odbicia w gospodarce