Chodzi między innymi o wykryte przez fundusz przypadki, gdy „na papierze” pacjenci byli na wizycie w dwóch miejscach jednego dnia – i w szpitalu, i w przychodni. NFZ uważa, że to niemożliwe, i podejrzewa, że część z tych wizyt była jedynie wirtualna. – Do momentu dokładnego wyjaśnienia sprawy musimy wstrzymać wypłatę środków – mówi Jolanta Pulchna, rzeczniczka NFZ w Krakowie.
Przypadki podwójnych wizyt zdarzają się nie tylko w Małopolsce. Z analiz NFZ wynika, że spośród 1,1 tys. skontrolowanych wizyt u specjalistów w całej Polsce około 30 proc. budzi wątpliwości – pacjenci równocześnie byli bowiem w szpitalu. Jeżeli zaś chodzi o wizyty u lekarzy podstawowej opieki, to na blisko 2 tys. świadczeń wykryto aż 910 nieprawidłowości. Powody są różne – od prostych błędów począwszy (np. pomyłki w dacie), aż po świadome wpisywanie sobie przez placówki wizyt pacjentów, które nie miały miejsca, po to, pobrać z tego tytułu pieniądze od NFZ. W wypadkach takich nadużyć fundusz nie tylko wstrzymuje wypłaty, ale także wymierza kary finansowe.
Narzędziem pomocnym w weryfikacji wizyt ma być zintegrowany informator pacjenta, czyli konto, które każdy będzie mógł sobie założyć. Znajdą się na nim informacje, u jakiego lekarza był i ile fundusz na niego wydał. Pacjent będzie mógł sprawdzić, czy zapłacił za wizytę, której w ogóle nie odbył. I będzie mógł złożyć donos do NFZ. ZIP ma działać już w połowie lipca.
Reklama