Słabszy wzrost gospodarczy i perspektywa ograniczenia bodźców stymulacyjnych ściągają w dół kursy akcji, ceny obligacji i kursy walut krajów wschodzących, od Indii aż po Brazylię.

W ciągu trzech tygodni, do 12 czerwca, ponad 19 mld dolarów opuściło fundusze inwestujące w aktywa krajów rozwijających się. To najwięcej od 2011 roku – twierdzi firma EPFR Global. Zagraniczni inwestorzy pozbyli się w tym miesiącu bezprecedensowej liczby brazylijskich akcji, opiewających na łączną kwotę 5,6 mld dolarów, a także akcji indyjskich o wartości 3,2 mld dolarów. Indeks walut gospodarek wschodzących, opracowywany przez JPMorgan Chase & Co., stracił w tym kwartale 1,4 proc. Indyjska rupia osiągnęła w zeszłym tygodniu rekordowe minimum, a brazylijski real spadł do najniższego poziomu od 2009 roku.

“To są ruchy poprzedzające wstrząsy: nadciąga coś większego” – mówi Stephen Jen, współzałożyciel funduszu hedgingowego SLJ Macro Partners z Londynu – “Mamy do czynienia z gigantycznym spowolnieniem na rynkach wschodzących”.

Z odwrotem gotówki o wartości 3,9 bln dolarów, która napłynęła na rynki wschodzące w okresie ostatnich czterech lat, zbiega się fala społecznych protestów w Turcji i Brazylii. Demonstrujący sprzeciwiają się niemal wszystkiemu, od zwalczania inflacji, aż po nowe projekty infrastrukturalne. Chiny, największa gospodarka rozwijająca się, będzie zdaniem Banku Światowego rozwijać się najwolniej od 1999 roku., z kolei deficyty na bieżących rachunkach płatniczych Indonezji, Brazylii i Chile powiększyły się najbardziej od dekady.

Reklama

Do exodusu przyczyniły się spekulacje, że Rezerwa Federalna USA zakończy podsyłanie tanich pieniędzy. Prezes Fedu Ben Bernanke powiedział, że bank może ograniczyć tempo skupu obligacji pod koniec roku, redukując ilość pieniędzy wpompowywanych w gospodarkę USA.

Również prezes Europejskiego Banku Centralnego, Mario Draghi oświadczył na początku czerwca, że bank nie widzi żadnych powodów do podejmowana „natychmiastowej akcji” w sprawie zakupu aktywów lub dalszych cięć stopy procentowej.