Rosyjski koncern już ogłosił przetarg. W jego warunkach zapisano, że urządzenie ma być niewielkich rozmiarów, jak przeciętny laptop. Za to powinno dysponować najnowszymi technologiami łączności i przesyłu informacji. Przykładowo, szef Gazpromu chce, aby tylko 15 sekund zabierało mu połączenie się z głównym komputerem firmy, z pełnym dostępem do wszystkich danych.

Takie cudo nie może kosztować więcej niż 120 milionów rubli, czyli około 4 mln dol. Eksperci radzą, aby nie łapać się za głowę, bo nie chodzi o samo urządzenie, ale o specjalne oprogramowanie do niego. Wykonawca, który wygra przetarg, będzie miał 206 dni na zbudowanie takiego przenośnego superkomputera.

>>> Polecamy: Nieudany lobbing Gazpromu w Senacie