Przetarg na budowę bloku energetycznego o mocy 850 MW wygrało konsorcjum Rafako i Mostostalu Warszawa. Zamówienie warte 5,41 mld zł spółki podzieliły między siebie w stosunku 59 do 41 proc. Konieczność posiadania gwarancji odpowiadającej 10 proc. wartości kontraktu oznacza, że Rafako musi przedstawić gwarancje bankowe o wartości 320 mln zł, a Mostostal – 220 mln zł.
Choć terminy ważności oferty oraz wadium wygasają 31 lipca, spółki nie wypełniły obowiązku. To niepokoi Tauron. Jak dowiedział się DGP, dziś o losach przetargu ma dyskutować zarząd koncernu. Nieoficjalnie wiadomo, że jednym z rozważanych scenariuszy jest anulowanie inwestycji.
Gdyby tak się stało, Tauron będzie analizować, czy rozpisywać powtórny przetarg na budowę bloku w Jaworznie, czy też może skupić się na wspólnym projekcie gazowym o porównywalnej mocy, realizowanym wspólnie z KGHM w Blachowni. Spółka odmówiła komentarza.
Zdaniem Pawła Puchalskiego, szefa biura analiz DM BZ WBK, sytuacja Tauronu jest trudna. – Do 2017 r. spółka będzie musiała ze względów środowiskowych zamknąć nawet do 800 MW najstarszych mocy. Jeśli założymy, że ceny energii nie wzrosną, a spowolnienie potrwa dłużej, niż dzisiaj zakładamy, brak nowego bloku w Jaworznie lub jego znaczące opóźnienie nie będzie problemem – mówi analityk. Ale zaznacza, że sytuacja będzie inna, gdy koniunktura powróci szybciej, wzrośnie zapotrzebowanie na energię, a ceny energii pójdą w górę. – Wówczas Tauron „szczuplejszy” o tych kilkaset megawatów jako grupa może mieć trudności z zatrzymaniem części klientów, bo nie będzie im w stanie zaproponować korzystnej oferty – uważa Puchalski.
Reklama
Eksperci ING oraz PwC uważają, że z powodu planowanych zamknięć najstarszych elektrowni już od 2016 r. Polska może mieć kłopoty z nieprzerwanymi dostawami energii, ale do inwestycji nie zachęcają niskie ceny prądu. Z ich raportu wynika, że dopiero poziom 200 zł za MWh energii uzasadnia inwestycje w energetykę opartą na węglu. Dziś prąd jest o ok. 20 proc. tańszy.
Największy wpływ na decyzję Tauronu może mieć jednak kiepska kondycja wykonawczego duetu.
– Trwają uzgodnienia z Tauronem. Jesteśmy gotowi przedłużyć ważność oferty – zapewnia Karolina Myszkiewicz, rzecznik Mostostalu.
Jacek Balcer, szef komunikacji w kontrolującym Rafako PBG (walczy o układ z wierzycielami), zapytany o to, czy spółka poprosi Tauron o dodatkowy czas na przedstawienie gwarancji, odpowiedział, że nie ma takiego tematu. – Zgodnie z tym, o czym spółka informowała w komunikatach giełdowych, uzyskaliśmy możliwość otrzymania gwarancji od chińskiego koncernu. I pracujemy nad ich ostatecznym kształtem – mówi DGP Balcer.
Chodzi o North China Power Engineering (NCPE), z którym pod koniec maja Rafako podpisało umowę dotyczącą współpracy przy realizacji jaworzyńskiej inwestycji. Jak jednak wynika z naszych informacji, projekt gwarancji NCPE nie odpowiadał Tauronowi.
– Trzeba mieć świadomość sytuacji rynku oraz tego, że uzyskanie gwarancji od polskich instytucji finansowych jest praktycznie nieosiągalne. Dotyczy to nie tylko Rafako, lecz także wielu innych polskich firm – mówi DGP osoba dobrze znająca kulisy przetargu na rozbudowę elektrowni Tauronu.
Według naszych nieoficjalnych informacji Rafako w sprawie pomocy w pozyskaniu zwróciło się do PKO BP. Bank jest poważnie zaangażowany w finansowanie Rafako, a ostatnio przedłużył spółce limity kredytowe na 300 mln zł. – Nie komentujemy tej sprawy – ucina Elżbieta Anders, rzeczniczka banku.