Kurs EUR/USD podobnie jak we wtorek pozostawał blisko poziomu 1,32 natomiast kurs EUR/PLN w dalszym ciągu poruszał się w strefie wsparcia 4,20-4,22 i jej bliskich okolicach (1,2240 maksimum dnia kursu EUR/PLN).

Na rynku EUR/USD do południa w środę głównym wydarzeniem była publikacja wskaźników PMI za lipiec dla Francji, Niemiec, oraz całej strefy euro. W przypadku wszystkich wskaźników (obejmujących zarówno sektor przemysłowy jak i usługowy) odczyty okazały się dużo lepsze od tych z poprzedniego miesiąca (dla Francji 48,80 wobec 47,40, dla Niemiec 52,80 wobec 50,90 natomiast dla całej strefy euro 50,40 wobec 48,70 poprzednio) co pozwoliło wzmocnić euro względem dolara amerykańskiego z około 1,32 do 1,3256. Eurodolar nie był jednak w stanie w dalszej części dnia utrzymać się na dłużej powyżej 1,3250, gdyż o 15-tej opublikowano wskaźnik PMI dla sektora przemysłowego USA,(53,20 wobec oczekiwanych 52, 50 oraz 51,90 w czerwcu). Dobre dane ze Stanów Zjednoczonych wsparły notowania dolara, w efekcie kurs EUR/USD ponownie spadł poniżej 1,3250 i już do końca dnia utrzymywał się w strefie 1,3200 – 1,3250.

Na rynku eurozłotego wobec braku ważniejszych danych z kraju kluczowe znaczenie miała publikacja danych PMI z Chin oraz strefy euro i USA. Dane z Chin opublikowane kilka godzin przed danymi ze strefy euro nie wpłynęły na kurs złotego mimo, iż kolejny miesiąc z rzędu okazały się gorsze zarówno od oczekiwań jak i danych z poprzedniego miesiąca (47,7 wobec oczekiwanych 48,2 oraz 48,2 w czerwcu). Podobnie było w przypadku danych ze strefy euro, które nie zrobiły większego wrażenia na złotym. Dopiero lepszy odczyt wskaźnika PMI z USA, który umocnił dolara wobec euro dzięki czemu kurs EUR/USD spadł poniżej 1,3250, spowodowały niewielki ruch kursu EUR/PLN w górę - lekko powyżej poziomu 4,22 (4,2269) po czym złoty ponownie spadł poniżej 4,22.

Jak już pisaliśmy wczoraj stabilizacja kursów po silnych ruchach w poprzednich tygodniach zwiększa prawdopodobieństwo krótkoterminowej korekty co przypadku kursu EUR/USD oznaczałoby umocnienie dolara a dla kursu EUR/PLN osłabienie złotego, jednak póki co brak jest ku temu odpowiedniej podbudowy fundamentalnej, gdyż dotychczas poznane dane raczej potwierdzają zasadność dotychczasowych ruchów rynkowych.

Reklama

W kontekście długoterminowym trend aprecjacji złotego wsparł dzisiaj prezes NBP M.Belka, który na łamach Rzeczypospolitej stwierdził, że „Powiedzieliśmy jako Rada, że nie ma co liczyć na dalsze obniżki stóp procentowych(..)”. Tak więc jeżeli tylko nie będzie negatywnych zaskoczeń z gospodarki globalnej a polskie wskaźniki makroekonomiczne dalej będą się poprawiać złoty powinien się do końca roku umacniać, gdyż „krajowa” przeszkoda dla aprecjacji złotego w postaci tlących się jeszcze gdzieniegdzie oczekiwań dalszych obniżek stóp procentowych po kategorycznej wypowiedzi prezesa NBP powinna wkrótce zniknąć.