Branża kruszyw z nostalgią wspomina żniwa z 2011 r. Budowlany boom przed Euro 2012 spowodował, że ceny wystrzeliły, a przyrost produkcji wyniósł 40 proc. w ciągu roku, osiągając rekordowe 355 mln ton. Po tamtym szaleństwie nie ma już śladu. W 2013 r. zużycie kruszyw ma wynieść – według ostrożnych szacunków – 190 mln ton. To i tak nieźle, bo z powodu srogiej zimy I kw. był tak dramatycznie słaby, że sprzedano mniej niż 20 mln ton. Producenci są zgodni: sytuacja powraca do stanu sprzed 2008 r., ale przy minimalnej marży i braku płynności.
– Po okresie stratosferycznego latania trzeba znów zacząć chodzić po ziemi – mówi Aleksander Kabziński, prezes Polskiego Związku Producentów Kruszyw. – Szacuję, że zapotrzebowanie na kruszywa dojdzie w ciągu najbliższych lat do maksymalnie 220–240 mln ton rocznie. A to znaczy, że branża z potencjałem 350 mln ton nie ucieknie przed zaciskaniem pasa. Ktoś musi upaść, a ktoś inny wstrzymać produkcję – przewiduje.
Taka sytuacja miała już miejsce w Hiszpanii, gdzie na rynku kruszyw sprzedaż spadła z 450 mln ton w 2008 r. do 150 mln ton obecnie.
W ciągu pierwszego półrocza ceny obniżyły się o 20 proc. Niektórzy chcą za wszelką cenę utrzymać płynność, dlatego sprzedają materiał ze stratą. Inni imają się sztuczek dla utrzymania marży, jak np. spółka Dolnośląskie Surowce Skalne, która przypłaciła upadłością układową próbę dokończenia po Chińczykach z COVEC jednego z pięciu odcinków autostrady A2 Łódź – Warszawa.
Reklama
Jak się dowiedzieliśmy, DSS wykorzystują do utrzymania cen powyżej poziomu dumpingu ranking jakości wykonawców Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Nasze kruszywa były wykorzystywane m.in. przez wykonawców Heilit Woerner, Dragados i Skanska, którzy zostali przez GDDKiA wysoko sklasyfikowani w rankingu jakości. Spośród liderów jakości dostarczamy też kruszywo dla Budimeksu i Strabagu, który oprócz tego ma też własne kopalnie – mówi Maksymilian Kostrzewa, członek zarządu DSS.
Kruszywa mają być znowu podstawową działalnością spółki. – Każdy powinien robić to, na czym się zna. Do budowy dróg nie zamierzamy wracać – dodaje Kostrzewa. – W drugiej połowie roku kopalnie w Kielcach i Piławie będą zarabiać na poziomie operacyjnym. Po zawirowaniu w 2012 r. związanym z upadłością układową i trudnym pierwszym półroczu 2013 r., które było spowodowane długą zimą, teraz notujemy zwyżki – twierdzi.
Na ranking GDDKiA powołują się także najwięksi producenci. – Dostarczamy nasze rozwiązania wykonawcom ze szczytów rankingu GDDKiA. Jednym z przykładów jest Budimex, z którym współpracujemy przy budowie odcinka betonowej drogi ekspresowej S8 oraz obwodnicy Augustowa – mówi Adam Paczoska, dyrektor generalny Lafarge Polska.

Producenci kruszyw upatrują szansę na lekkie ożywienie przede wszystkim w branży drogowej, na którą w złotych czasach przypadało do 30 proc. rocznego zużycia. – Ten rok nie jest łatwy, ale myślę, że w 2014 i 2015 r. producenci kruszyw powinni zacząć odżywać. Zapowiadane są wydatki na budowę nowych dróg i na kolej. Z optymizmem patrzymy na nową transzę środków z budżetu UE 2014–2020 – mówi Adam Paczoska.