Stało się tak wobec słów jednego z członków FOMC. Co ciekawe, na te wypowiedzi nie zareagował dolar. Dziś ważne wydarzenie dla funta.

Evans o ograniczeniu QE

Wczoraj głos w sprawie polityki monetarnej zabrał Charles Evans, szef dystryktu Fed z Chicago. Na wstępie należy zaznaczyć, iż jest on uważany za zdeklarowanego gołębia, znacznie bardziej niż prezes Bernanke. Dlatego też generalnie inwestorzy przyzwyczaili się, iż z jego ust płyną stwierdzenia typu „QE wypadałoby jeszcze rozszerzyć”. Tymczasem wczoraj uznał on, iż program zostanie ograniczony w tym roku i w jego ocenie fundamenty poprawiły się na tyle, iż będzie można „naprawdę niedługo” to zrobić. Co prawda odnotował on też niską inflację i stwierdził, że stopa bezrobocia osiągnie 7 proc. w połowie przyszłego roku, ale mimo to taka mieszanka z jego ust to duży cios dla posiadaczy akcji. Co ciekawe dolar nie zareagował na te wypowiedzi. Prawdopodobnie dlatego, że nie zareagował też rynek stopy procentowej, co może wydawać się co najmniej dziwne.

Dziś głos zabierze kolejny członek FOMC, Charles Plosser. Jest on uznawany za jastrzębia, dlatego jeśli powtórzy słowa Evansa, nie będzie to dla rynku zaskoczeniem.

Reklama

Dobra dane – z USA i Europy

Kolejny dzień, kolejne dobre dane makro, sugerujące, iż – przynajmniej na rynkach rozwiniętych (i dzięki gigantycznemu wsparciu banków centralnych), wreszcie mamy ożywienie. W USA podano świetne dane o handlu zagranicznym. Eksport wzrósł w ujęciu miesięcznym o 2,2 proc. i choć w ujęciu rocznym nadal nie widać jakiegoś zdecydowanego ożywienia, jednocześnie silny spadek importu (-2,5 proc. m/m) oznacza, iż czeka nas solidna rewizja danych o PKB za drugi kwartał (pierwotnie podano 1,7 proc.). To jednak może sprzyjać decyzji o ograniczeniu QE, dlatego dla rynków akcji jest to dylemat.

Dobre dane mamy również w Europie. W Niemczech zamówienia wzrosły o 3,8 proc. w skali miesiąca, znacznie bardziej niż oczekiwał rynek (1 proc.). Dziś poznamy dane o produkcji, które powinny zweryfikować poprawę kondycji przemysłu. Dobre dane również z włoskiej gospodarki. Co prawda mamy tam nadal recesję, ale jest już ona w końcu mniejsza od oczekiwań. PKB w drugim kwartale skurczył się o 0,2 proc. q/q, podczas gdy konsensus wynosił -0,4 proc. q/q.

Bank Anglii – czekamy na raport o inflacji

Dziś o 11.30 poznamy raport o inflacji Banku Anglii. Powszechnie oczekuje się, iż raport będzie zawierał tzw. forward guidance, czyli nowy zestaw wskaźników makro, którym Bank Anglii będzie się kierował przy podejmowaniu decyzji. W szczególności chodzi tu o wyznaczenie stopy bezrobocia, przy której Bank mógłby podnieść stopy procentowe. Mówi się, iż mogłoby być to 6,5 proc. Tymczasem w ostatnich dniach WSJ podał, iż być może Bank w ogóle nie zdecyduje się na takie rozwiązanie. Mamy zatem dużą niewiadomą i jednocześnie bardzo ważne wydarzenie dla funta.

Na wykresach:

HKComp, D1 – kontrakt na indeks Hang Seng wybił się dziś dołem z kanału wzrostowego, w którym przebywał od czerwca. Notowania wcześniej zatrzymały się na zniesieniu 70,7 proc. całych poprzednich spadków oraz utworzyły formację klina zwyżkującego. Obecne wybicie dołem z kanału jest niewątpliwie oznaką przewagi niedźwiedzie. Najbliższe wsparcie to okolice minimum przy 21126 pkt. Tuż pod tym miejsce wypada także luka hossy. Natomiast jeszcze dalsze podpory dla byków to dopiero okolice 20069 oraz 19470 pkt.

EURUSD, W1 – eurodolar wciąż walczy z linią trendu, która jest poprowadzona po szczytach ze stycznia i czerwca. Notowania dodatkowo oscylują wokół okrągłego poziomu 1,3300i poziom ten nie został jeszcze trwale przekroczony. Wydaje się, że dopiero pokonanie ubiegłotygodniowego szczytu lub dołka będzie mogło wyjaśnić sytuację na tym rynku. Dalsze miejsce oporu to czerwcowy szczyt 1,3415, a kolejne to dopiero górne ograniczenie w formacji trójkąta rozszerzającego się. Tymczasem kluczowe wsparcie to okrągły poziom 1,3200, a następne wypada dopiero w rejonie 1,3000.