Zyskiwał nawet dolar australijski mimo obniżenia prognoz przez tamtejszy bank centralny. Poznaliśmy kolejne lipcowe dane z Chin i wygląda na to, że w Państwie Środka jest nieco lepiej.

Rekord w danych o zasiłkach, ale dolar traci

Liczba podań o zasiłek dla bezrobotnych w USA w ubiegłym tygodniu wzrosła o 5 tys. do poziomu 333 tys. Nie są to jednak słabe dane, wręcz przeciwnie, są rewelacyjne. W danych tygodniowych mamy sporo zmienności i po bardzo dużym spadku w poprzednim tygodniu rynek oczekiwał odbicia do 336 tys. (a często takie korekty powrotne są znacznie większe). Tymczasem średnia z 4 tygodni, która eliminuje szumy wyniosła 335,5 tys. i jest to poziom nienotowany od listopada 2007, kiedy to sytuacja na rynku pracy dopiero zaczynała się pogarszać. Jesteśmy jednocześnie coraz bliżej poziomów 300-320 tys., które charakteryzują silny rynek pracy. Jednocześnie przy takim poziomie podań skala wzrostu zatrudnienia powinna zdecydowanie przekraczać 200 tys. miesięcznie, co pokazuje, że ostatni, słabszy pod tym względem raport, nie oznacza spowolnienia na rynku pracy. Dane traktujemy jako kolejny argument za ograniczeniem QE we wrześniu. Rynek natomiast na ten moment to zjawisko ignoruje – dolar konsekwentnie traci do innych walut.

Lepsze dane z Chin, ale…

Reklama

Dziś w nocy poznaliśmy kolejne dane z Chin za lipiec. Teoretycznie jest się z czego cieszyć: inflacja (2,7%) była zgodna z oczekiwaniami, zaś produkcja (9,7%) wyższa niż zakładano (9%). Mogłoby to sygnalizować przyspieszenie wzrostu w trzecim kwartale. Jednak w przypadku chińskiej gospodarki mamy nieustające „ale” – rynek nieruchomości. W ciągu ostatnich 12 miesięcy udział tego sektora w PKB wyniósł 14,3% i jest to pierwszy spadek od grudnia 2011. Jednocześnie popyt na nieruchomości jest niższy podaży od października 2011, a ceny rosną w tempie dwucyfrowym. Wreszcie tempo wzrostu tych inwestycji to 20% w skali roku, co oznacza, że jedynie stabilizacja relacji względem PKB odjęłaby od wzrostu ok. 2 punktów procentowych! Chińska gospodarka siedzi zatem na minie. Poprawa krótkoterminowych wskaźników to pretekst do krótkoterminowych ruchów, ale nie powód do optymizmu.

Kanadyjskie payrolls, czyli piątkowa plaża

O 14.30 poznamy raport z kanadyjskiego rynku pracy (konsensus +10 tys.) i to jest główny punkt piątkowego kalendarza. Ponadto mamy bilans handlowy we Włoszech (10.00) i Wielkiej Brytanii (10.30). Mało prawdopodobne, aby te publikacje wpłynęły na rynek. Inwestorzy będą rozgrywali kwestie techniczne i ewentualnie zerkali na przyszły tydzień, kiedy to mamy dane o PKB ze strefy euro i Japonii oraz dużą paczkę miesięcznych danych z USA.