„Chciałabym to wszystko kupić w oficjalnym, zorganizowanym sklepie” – mówi, stawiając dwie wielkie torby na ziemię i poprawiając dziecko na plecach.

Tacy klienci zachęcają sieć Carrefour do wejścia na rynek, gdzie miliardowa populacja rozrasta się trzy razy szybciej niż populacja USA. Francuska sieć sklepów przez ostatnie dwa lata opuszczała rynki, których nie udało jej się podbić. W porozumieniu z firmą dystrybucyjną CFAO SA, Carrefour do 2015 roku zamierza otworzyć sklepy w ośmiu afrykańskich krajach.

Po wzlocie i upadku w handlu detalicznym w ostatnich trzech dekadach, Carrefour musiał w zeszłym roku wydać 220 milionów euro, aby opuścić rynek grecki. Prezes firmy Georges Plassant wybrał bezpieczniejszą drogę na rynek afrykański. Zbratał się z CFAO, dystrybutorem i największym na kontynencie dostawcą samochodów, ciężarówek i farmaceutyków. W ten sposób Carrefour chce uniknąć przeszkód, na które natknął się między innymi Wal-Mart w RPA: słabej dystrybucji i małej ilości dostępnych nieruchomości.

>>> Czytaj też: Inwestycje w Afryce to dobry kierunek dla polskich firm

Reklama

Wczesna przewaga

„Carrefour, który zapewni mieszkańcom Afryki możliwość łatwych zakupów w wyposażonych w lodówki sklepach, zdobędzie w ten sposób przewagę we wczesnej fazie tego biznesu na kontynencie” – mówi Michael Dennis, analityk w Cantor Fitzgerald. „Zbudowanie dobrej sieci dystrybucji w Afryce może być bardzo utrudnione, w związku z czym lokalne układy CFAO z rządem i firmami są atutem” – dodaje.

Massmart Holdings, południowoafrykański oddział Wal-Mart, oświadczył wczoraj, że poznał „wielu ważnych przedstawicieli” kenijskiego rynku handlu detalicznego. Firma planuje ekspansję na inne kraje. CFAO, które będzie posiadać 55 proc. udziałów w spółce z Carrefourem, zamierza przez kolejne 10 lat generować miliard euro przychodów rocznie. Ma do tego doprowadzić spółka z Carrefour i planowana przez firmę budowa centrów handlowych.

Zbudowanie dochodowej sieci sklepów w Afryce pomogłoby Plassantowi w umocnieniu się na pozycji odnowiciela firmy. Jej akcje są w tej chwili warte mniej niż jedną-trzecią wartości z początku wieku. Wtedy to Carrefour konkurował w krajach od Polski po Singapur, a konsumenci gwarantowali spokojny wzrost.

Wartość akcji wzrosła o 69 proc. od zeszłego roku, kiedy to Plassant przejął dowodzenie w firmie. To efekt wyjścia z rynków takich jak Kolumbia i Grecja i obiecanego odrodzenia we Francji, gdzie firma wciąż osiąga prawie połowę swojej sprzedaży.

Droga niskiego ryzyka

Analityk Planet Retail, Gildas Aitamer, twierdzi, że choć ekspansja na Afrykę nie współgra z dotychczasową polityką kluczowych rynków Plassanta, to oparcie się na CFAO ogranicza ryzyko. „Na chwilę obecną Carrefour nie może zainwestować w silną ekspansję w Afryce. Może za to zyskać obierając drogę niskiego ryzyka na kontynencie” – mówi analityk.

CFAO przez prawie 20 lat było kontrolowane przez Kering SA, właściciela między innymi marki Gucci. Firma operuje głównie w zachodniej oraz centralnej Afryce i dystrybuuje różne dobra, począwszy od ciężarówek Mercedesa, a skończywszy na tabletkach Viagra. W 2009 roku spółkę oderwano od Kering, a w zeszłym roku sprzedano Toyocie. Firma zaczynała działalność 126 lat temu, jako sprzedawca dóbr konsumpcyjnych, takich jak mydło czy skóra.

Prace nad pierwszym wspólnym projektem CFAO i Carrefour rozpoczną się w tym roku w Abidżanie na Wybrzeżu Kości Słoniowej i powinny się zakończyć do 2015 roku. Dalsze plany obejmują również Nigerię, Ghanę, Kamerun, Kongo, Demokratyczną Republikę Konga, Gabon i Senegal.

Siła nabywcza

Potencjał tego projektu jest wymowny. PKB Ghany jest wg danych Bloomberga o 25 proc. niższy niż PKB Brazylii z 1976 roku, gdy Carrefour wchodził na tamten rynek. W zeszłym roku Carrefour osiągnął w Brazylii sprzedaż wartą 11,3 mld euro.

>>> Polecamy również: Afryka - kontynent przyszlości. Czarny Ląd coraz bardziej atrakcyjny

McKinsey & co. szacuje, że siła nabywcza 18 najbogatszych miast Afryki powinna do 2030 roku wynieść łącznie 1,3 biliona USD. Francja, dla porównania, wygeneruje wówczas konsumpcję na poziomie 539 miliardów USD. Wayne McCurrie z Momentum Asset Management w Johannesburgu twierdzi, że Carrefour, który ma 4635 sklepów we Francji, może otworzyć kilkaset sklepów Afryce. „Afryka cierpi gigantyczny niedobór usług w kwestii handlu detalicznego” – powiedział. „Spora część populacji spełnia już wszelkie warunki, aby kupować w oficjalnych, zorganizowanych supermarketach, ale nie ma takiej możliwości. Firmy, które nie zaczną działać w Afryce teraz, zostaną w tyle” – dodaje.