Listy elektroniczne były wysyłane pomiędzy obywatelami Stanów Zjednoczonych w latach 2008-2011.
Tłumaczono, że ich przechwycenie było przypadkowe. Systemy były bowiem zaprogramowane na zdobywanie maili osób podejrzewanych o terroryzm spoza USA.
Sprawa jest pokłosiem sytuacji związanej z Edwardem Snowdenem. Były pracownik Agencji Bezpieczeństwa Narodowego ujawnił szczegóły programu PRISM, który inwigilował Amerykanów.
>>> Czytaj również: W walce z inwigilacją nie pomogą nam ani państwo, ani korporacje