Spółka podjęła działania zmierzające do rozwiązania problemu. W trybie awaryjnym zostały zlecone naprawy okresowe, z których wcześniej zrezygnowano, żeby ściąć koszty. Do tego spółka ściągnęła tabor z zagranicy.
– W ostatnich dniach przygotowaliśmy ok. 1,2 tys. dodatkowych wagonów, które w kolejnych tygodniach mają być wykorzystane do przewozu ładunków dla naszych klientów – powiedział DGP Sylwester Sigiel, członek zarządu PKP Cargo.
Spółka przekonuje, że niezrealizowane przewozy wynikały najczęściej z dodatkowych zleceń, przekraczających zakres podstawowych umów, i PKP Cargo przyjęło je warunkowo. Dlaczego nie było w stanie ich zrealizować? Przewoźnik tłumaczy się złym stanem infrastruktury, za którą odpowiada spółka PKP Polskie Linie Kolejowe.
Według Urzędu Transportu Kolejowego z powodu pogarszającego się stanu torów średnia prędkość handlowa pociągów towarowych w Polsce spadła w pierwszym półroczu z 26 do 23 km/h. Jak wylicza PKP Cargo, owe 3 km/h wymusiły na spółce zaangażowanie od 5 do 10 proc. więcej taboru. Do tego dołożyły się modernizacje szlaków, np. zamknięcie linii 25 z Dębicy do Łodzi Kaliskiej.
Reklama
– W lipcu i sierpniu przewoziliśmy po ponad 10 mln ton ładunków. To były rekordowe wolumeny w tym roku. Gdyby nie spadek prędkości handlowej pociągów i modernizacja tras kolejowych, udałoby się nam przewieźć więcej ładunków i nie musielibyśmy w ich przewozy angażować większej ilości taboru – przekonuje Sylwester Sigiel.
Kompania Węglowa podtrzymuje swoje zarzuty wobec największego polskiego przewoźnika kolejowego. – Z powodu niewywiązania się z zobowiązań przez PKP Cargo na składowiskach leży już 400 tys. ton węgla. Ile razy byśmy tego nie liczyli, za każdym razem wychodzi nam tyle samo – zapewnia Zbigniew Madej, rzecznik KW.
Drugie dno jest takie, że węgiel nieodebrany przez PKP Cargo to tylko niewielka część niesprzedanych zapasów Kompanii. Z powodu spowolnienia gospodarczego i zmniejszonego popytu na energię elektryczną drastycznie spadły zamówienia na węgiel. Efekt – na zwałach największej spółki górniczej leży już ponad 6 mln ton paliwa. Jak wynika z danych Ministerstwa Gospodarki, w całym górnictwie jest to 8,4 mln ton.
Na drugą połowę października planowany jest debiut PKP Cargo na GPW. Wpływy ze sprzedaży 49 proc. papierów PKP Cargo mogą sięgnąć 2 mld zł.