Pierwszy od 17 lat paraliż większości instytucji federalnych Stanów Zjednoczonych dotknął przede wszystkim setki tysięcy Amerykanów, zatrudnionych w sektorze publicznym. Dał się jednak we znaki także prywatnym przedsiębiorstwom.

"Paraliż nie jest dobry dla biznesu. Nie jest dobry dla ekonomii" - powiedziała Penny Pritzker na Forum Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC). Problemem jest między innymi brak dostępu do ważnych wskaźników ekonomicznych, które są zazwyczaj publikowane na stronach internetowych departamentu handlu. Teraz jednak witryny nie działają, gdyż urzędnicy, zatrudnieni przy ich aktualizacji, nie pracują.

Amerykańska administracja państwowa jest częściowo sparaliżowana, gdyż Kongres nie może porozumieć się w sprawie budżetu. Republikanie żądają, by Barack Obama podjął z nimi negocjacje. Prezydent mówi, że nie będzie z nimi rozmawiał, bo uważa, iż nie powinni oni wykorzystywać budżetu do załatwiania innych spraw - w tym wypadku opóźnienia reformy zdrowotnej.

>>> Polecamy: Budżetowy impas w USA: polityczny pat trwa

Reklama