Nadwyżka w obrotach handlowych strefy euro z resztą świata wyniosła 7,1 mld euro w sierpniu br. wobec 18,0 mld euro nadwyżki (po rewizji) miesiąc wcześniej, podał unijny urząd statystyczny Eurostat. Rok temu w sierpniu nadwyżka sięgała 4,6 mld euro. W stosunku do poprzedniego miesiąca eksport (wyrównany sezonowo) zwiększył się o 1,0 proc., zaś import odnotował wzrost o 0,2 proc.
O ile wskaźniki dla strefy euro są korzystne, nie można tego powiedzieć o danych dla wszystkich 28 krajów UE. Według pierwszych szacunków w sierpniu 2013 r. deficyt handlowy wyniósł 2,8 mld euro. Rok temu w sierpniu deficyt sięgnął 14,9 mld euro. Miesiąc wcześniej bilans wyszedł jednak korzystnie, nadwyżka wyniosła 10,3 mld euro (w lipcu 2012 r. było to tylko 1,2 mld euro). W ujęciu miesięcznym eksport (wyrównany sezonowo) wzrósł o 0,3 proc., import spadł o 1,1 proc.
>>> Czytaj też: Dlaczego Polska ma zaskakująco duży deficyt na rachunku bieżącym?
Największa nadwyżkę w handlu zagranicznym odnotowały Niemcy. W okresie od stycznia do czerwca 2013 roku było to 114,1 mld euro. W tym samym czasie największy deficyt w obrotach handlowych zaobserwowano we Francji (-44,2 mld euro).
UE importuje mniej niemal od wszystkich swoich partnerów handlowych, poza Turcją i Indiami, które jako jedyne wyraźnie wysyłają coraz więcej produktów na Stary Kontynent. W przypadku Turcji był to wzrost importu o 4 proc., w przypadku Indii o 1 proc.
Drastycznie spada natomiast import z takich krajów jak Japonia (17 proc.), Brazylia (14 proc.), Norwegia (11 proc.) i Korea Południowa (-9 proc.). Mocno w górę skoczył eksport UE do Szwajcarii, wzrósł aż o 33 proc.
Polska jest wciąż w pierwszej dziesiątce najważniejszych partnerów handlowych UE. W pierwszym półroczu tego roku nasza gospodarka odnotowała deficyt handlowy na poziomie 1 mld euro.
>>> Czytaj też: Polskie firmy ruszają na podbój Afryki