Zaskoczenie było tym większe, że NBP – który opublikował dane – dokonał znacznej rewizji deficytu w lipcu, podnosząc go do 497 mln euro ze 178 mln euro.

Duży deficyt sierpniowy to efekt ujemnego salda dochodów (ponad 1,7 mld euro). NBP tłumaczy, że to głównie wynik odpływu za granicę środków z tytułu inwestycji w Polsce. Zagraniczne podmioty otrzymały w sierpniu ponad 1,13 mld euro z tytułu swojego zaangażowania kapitałowego w polskich firmach. Ale też „skasowały” 796 mln euro z tytułu tzw. inwestycji portfelowych. Według ekonomistów Banku Millennium to może oznaczać realizację zysków z polskich obligacji.

Wynik na rachunku bieżącym byłby jeszcze gorszy, gdyby nie kolejna nadwyżka w handlu zagranicznym. Wartość eksportu przewyższyła wielkość importu piąty miesiąc z rzędu.

>>> Czytaj też: Analitycy: Coraz mniejszy deficyt na rachunku bieżącym

Reklama