Za nami emocjonujący tydzień z pozytywnym finałem. W czwartek 16-dniowy paraliż prac rządu zakończył się, a wszyscy pracownicy federalni, którzy ze względu na government shutdown byli zmuszeni przerwać pracę, wrócili na stanowiska. Ostatni dzień tygodnia nie zmienił już nastrojów na rynkach finansowych. Inwestorzy nadal bardzo pozytywnie odnosili się do przyjętego przez Kongres porozumienia, choć jednocześnie wciąż zdają sobie sprawę (czego na razie nie widać po notowaniach rynkowych), że to nie koniec batalii o przyszłoroczny budżet USA. W utrzymaniu dobrych nastrojów pomaga bowiem fakt, że na chwilę obecną program skupu aktywów przez Fed nie tylko będzie kontynuowany, ale coraz bardziej prawdopodobne jest to, iż jego ograniczanie nastąpi dopiero za kadencji nowej prezes amerykańskiego banku centralnego - J.Yellen. Taki scenariusz potwierdził w zeszłym tygodniu szef Fed w Chicago. W ocenie Ch.Evansa odłożenie na później rozpoczęcia zmniejszania QE powinno nastąpić właśnie przede wszystkim ze względu na opóźnienia w publikacji wielu danych makro spowodowanych przez government shutdown. Tak też wynika z najnowszej ankiety przeprowadzonej przez Bloomberg-a, wskazującej, iż dopiero na posiedzeniu FOMC w dniach 18-19 marca 2014r. zostanie podjęta decyzja o ograniczeniu wartości miesięcznych zakupów obligacji w ramach QE3 o 15 mld USD do 70 mld USD. To istotne przesunięcie oczekiwań w stosunku do podobnego badania przeprowadzonego miesiąc temu, kiedy wskazywano grudzień br. na potencjalny miesiąc rozpoczęcia taperingu. Ponadto, ci sami ekonomiści prognozują, że w lipcu 2014r. wartość QE3 zostanie ograniczona do 25 mld USD, natomiast cały program zostanie wygaszony w październiku 2014r. Najbliższe posiedzenie Fed zaplanowane jest w dniach 29-30 października, a następne na 17-18 grudnia br. Pierwsze posiedzenie w 2014r., a jednocześnie ostatnie pod przewodnictwem obecnego prezesa B.Bernanke, odbędzie się 28-29 stycznia 2014r., zaś na posiedzeniu marcowym (18-19.III), kiedy fotel prezesa amerykańskiego banku centralnego zajmować będzie już J.Yellen, opublikowane zostaną najnowsze projekcje danych makroekonomicznych i stóp procentowych oraz odbędzie się konferencja prasowa z udziałem dziennikarzy.

Ten negatywny dla waluty amerykańskiej scenariusz dot. taperingu powoduje, że kurs EUR/USD zmierza obecnie ku tegorocznemu maksimum na poziomie 1,371. Jeśli uda się go pokonać otwarta zostanie przestrzeń do 1,39-1,40 USD. W naszej ocenie taki scenariusz jest prawdopodobny, niemniej na koniec roku kurs EUR/USD widzimy na poziomie 1,36.

Złoty pozostaje relatywnie stabilny. Para EUR/PLN minimum ostatniego tygodnia zanotowała na poziomie 4,16 wobec 4,19 w ub. poniedziałek. Pomimo podwyższonej niepewności, jaka przez większą część tego okresu towarzyszyła inwestorom, popyt na PLN-y utrzymywał się, a pochodził głównie ze strony zagranicznych inwestorów. Waluta nasza jest postrzegana przez nich znacznie lepiej niż forint węgierski, korona czeska czy turecka lira, na co zwracali uwagę w swych komentarzach rynkowych. Perspektywy dla złotego są więc pozytywne. Na koniec roku kurs EUR/PLN widzimy na poziomie 4,13; zaś USD/PLN 3,04 czyli mniej więcej w okolicach obecnych notowań złotego wobec dolara.

Na rynku stopy procentowej piątkowa sesja przyniosła dalsze umocnienie notowań obligacji skarbowych. W ujęciu tygodniowym krzywa dochodowości dla obligacji skarbowych obniżyła się średnio o 8 pb w sektorach do 5 lat, natomiast o 20 pb na dłuższym końcu krzywej. Fakt, że inwestorzy kupowali papiery w ostatnich dniach świadczyć może o tym, że nie obawiają się o wynik zaplanowanej na wtorek (22 X) dużej aukcji obligacji skarbowych. To dobra informacja w kontekście ostatnich dwóch przetargów, na których obserwowaliśmy relatywnie niski popyt. Zapewne inwestorzy zakładają, że duża część uczestników rynku będzie zmuszona reinwestować środki pochodzące z zapadających serii DS1013 i wypłaconych odsetek, co zapewni sukces emisji. Ministerstwo Finansów podało w piątkowym komunikacie, że ostatecznie w ofercie znajdą się papiery serii OK0116, IZ0823, DS1023 o łącznej wartości 8,0-12,0 mld PLN (dla porównania we wcześniejszym harmonogramie podawana była podaż w widełkach pomiędzy 6 a 12 mld PLN). Naszym zdaniem do aukcji dobre nastroje na rynku powinny się utrzymać. Jednak dużo też zależeć będzie od rynków bazowych. Tak jak zwracaliśmy uwagę w ostatnim raporcie, rentowności odbiły się od ważnych poziomów wsparcia. Przy obecnych poziomach cenowych nie widzimy uzasadnienia dla dalszych spadków rentowności zarówno w Polsce jak i na świecie. Pogorszenia sentymentu na rynku długu spodziewamy się w perspektywie końca miesiąca lub na początku listopada.

Reklama

Kalendarz publikacji makroekonomicznych na ten tydzień zapowiada się imponująco, a to przede wszystkim ze względu na wznowienie publikacji w USA. W najbliższych dniach wydarzeniami będą więc: dane z amerykańskiego rynku pracy za wrzesień (raport non-farm payrolls), wstępne odczyty październikowych indeksów PMI od USA przez Europę po Azję, niemiecki indeks Ifo, protokół z ostatniego posiedzenia Banku Anglii oraz wstępne dane dot. dynamiki brytyjskiego PKB. Dla inwestorów krajowych najważniejszy będzie dzień dzisiejszy (GUS opublikuje coroczną rewizję danych o PKB) oraz wtorek - wówczas to poznamy informacje o dynamice sprzedaży detalicznej i poziomie stopy bezrobocia. Dziś poznaliśmy już dane z Japonii, zaś po południu uwagę warto poświęcić danym o sprzedaży domów na amerykańskim rynku wtórnym oraz publikacji zaległych tygodniowych danych o zapasach paliw w USA. Odczyt bilansu handlu zagranicznego we wrześniu dla Kraju Kwitnącej Wiśni okazał się zbliżony do prognoz. Deficyt wyniósł 932 mld JPY przy oczekiwaniach 920 mld JPY niedoboru. Eksport wyniósł 11,5 proc. (prognoza: 15,6 proc.), natomiast import 16,5 proc. (prognoza: 20 proc.). Dane nie miały jednak większego wpływu na zachowanie jena, który w ostatnich dniach minionego tygodnia odreagowywał amerykański government shutdown.

ikona lupy />
Mirosław Budzicki / Inne