Natomiast dzisiejszy poranek okazał się nieco bardziej emocjonujący, gdyż najważniejsze serwisy informacyjne podały wiadomości z Chin. Pokrótce, Chińczycy zobowiązali się do zaprzestania regularnych interwencji dokonywanych na rynku walutowym, a dokładniej poszerzyli pasmo wahań juana.
Pary walutowe na antypodach korzystają ze wstrzymania regularnych interwencji walutowych ze strony Chin
Głównymi beneficjentami radości wywołanej tą wiadomością były przede wszystkim pary walutowe na antypodach – AUD/USD porządnie wyskoczył do góry, w czym pomogło mu uruchomienie zleceń stop ulokowanych w okolicach poziomu 0,9410/15. Od chwili osiągnięcia dziś rano szczytu na 0,9446 po tej informacji, zdążyliśmy już zejść nieco niżej, ale nadal w notowaniach dominuje zdrowy ton licytacji. Po drugiej stronie równania mieliśmy wywołane tą wiadomością ogólne osłabienie USD na fali tego, co – jak mniemam – rynek uznał za sytuację sprzyjającą podejmowaniu ryzyka (jeśli takowe jeszcze w ogóle występują).
Również sam moment publikacji miał z pewnością niemałe znaczenie – w Londynie była to bardzo wczesna pora, zatem niewielu traderów było w pracy.
Dzisiejsze poziomy do obserwacji
Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień, tylko minuty dzielą nas od publikacji ważnego ekonomicznego wskaźnika ZEW dla Niemiec, który bez wątpienia będzie miał krótkoterminowy wpływ na kolejne 25/30 punktów na EUR/USD. Rozczarowujący wynik może spowodować wyczyszczenie zleceń stop poniżej okolic 1,3480, jednak musiałby on być naprawdę rozczarowujący.
EUR/GBP to para, którą należy dziś obserwować – moim zdaniem istnieje realne ryzyko, że zaskoczy nas wzrostami. Ale pokaźna opcja wygasająca dziś po południu na poziomie 0,8400 może krępować jej ruchy aż do nowojorskich godzin porannych.
Trochę bardziej stanowczo nastawiam się teraz na spadki USD, gdyż przed nami koniec roku i widzimy, że najbardziej korzystają na tym pary takie jak AUD/USD, EUR/USD i USD/CHF. GBP/USD to nieco inna historia, tutaj czekamy na jutrzejszą publikację protokołu z posiedzenia Bank of England. Nie jest to popularny pogląd, ale przecież nie jestem tu po to, by wygrywać konkursy popularności.
Jak na razie dominują jednak transakcje w ramach ciasnych przedziałów, dlatego też sugerowałbym wybieranie strategicznych poziomów i sprzedawanie na nich USD przyrostowo.
Kaski włóż! I powodzenia!