Urząd Komunikacji Elektronicznej kręci bicz na złomiarzy. Jutro zostanie utworzona fundacja, która zajmie się sprawą kradzieży takich elementów infrastruktury, jak linie energetyczne, trakcyjne, czy tory kolejowe.

Jak mówi Piotr Jaszczuk z UKE, już niedługo zostanie zaprezentowana kampania społeczna adresowana do zainteresowanych osób i instytucji. Pierwszą grupą są mieszkańcy miejscowości, w rejonie których najczęściej dochodzi do kradzieży. Zdaniem pomysłodawców akcji, powinni oni częściej informować o przypadkach dewastacji i kradzieży metalowych elementów. Z kolei organy ścigania, dzięki współpracy będą miały dostęp do specjalnie utworzonej platformy informacyjnej, która zawiera wszystkie dane na temat skali tego zjawiska.

Trzecią grupą docelową są potencjalni złodzieje, którzy być może powstrzymają się od kradzieży, jeśli uświadomią sobie, jakie konsekwencje mogą ponieść za swój czyn.

Akt powołujący fundację podpiszą także przedstawiciele Urzędu Regulacji Energetyki oraz Urzędu Transportu Kolejowego. Piotr Jaszczuk zaznacza, że kradzieże elementów infrastruktury są coraz większym problemem dlatego, że zajmują się nimi wyspecjalizowane szajki i gangi. Często dysponują one sprzętem, który umożliwia kradzież dużych elementów.

Reklama

Złomiarz, który kradnie kawałek drutu, żeby kupić alkohol - to już przeszłość - zaznaczają pomysłodawcy akcji. Tylko w minionym roku, straty z tytułu kradzieży i dewastacji infrastruktury wyniosły blisko 65 milionów złotych.

>>> Czytaj też: UKE: Internet zostanie zmierzony i w komórkach, i w kablu