W Rzymie przebywa w tej chwili 400 tys. turystów. Mogłoby być więcej: wolnych jest jeszcze 36 proc. miejsc w pokojach hotelowych. To jednak wystarcza, by kończący się rok przyniósł nowy rekord: w tym roku do Rzymu przybędzie o 5 proc. więcej turystów niż w roku ubiegłym.

Zjawisko to jest niezrozumiałe dla większości, dominuje bowiem opinia, że stolica Włoch jest miastem brudnym i zaniedbanym, ma fatalną komunikację i turysta traktowany jest tu bardziej jak intruz niż mile widziany gość. Nikt nie próbuje już nawet temu zaprzeczać i fakt, że liczba przyjeżdżających nie maleje, lecz rośnie, oznacza, że jest coś silniejszego od wszystkich tych mankamentów. To zabytki, klimat i kuchnia, a w tym roku bezsprzecznie także papież Franciszek.

>>> Polecamy: Chleba i igrzysk. Czy USA upadną jak starożytny Rzym?