Dobre dane odnośnie sprzedaży detalicznej w grudniu opublikowane we wtorek oraz wczorajsze wyższe wskazanie indeksu aktywności przemysłowej w regionie Nowego Jorku potwierdzają, że rozczarowujące dane z rynku pracy za zeszły miesiąc mogą być jedynie czynnikiem jednorazowym na ścieżce ożywienia . Beżowa Księga bowiem ujawniła dość optymistyczny obraz amerykańskiej gospodarki, która nadal rosła w umiarkowanym tempie. W większości regionów odnotowano również wzrost zatrudnienia. Fed ocenił, że sytuacja na rynku mieszkaniowym nadal się poprawia. Powyższe czynniki powinny oddziaływać pro dolarowo. Co więcej, zdaniem Charlesa Evansa z Fed program skupu aktywów powinien być kontynuowany w styczniu. Takie słowa z ust jednego z najbardziej gołębich członków Fed utwierdzają w przekonaniu, że działania Fed zmierzające do redukcji programu QE3 będą kontynuowane , a skala cięcia będzie zależała od danych napływających z gospodarki.

Zarówno ze strefy euro, jak i USA zostaną opublikowane dane odnośnie inflacji CPI. Niska inflacja w dalszym ciągu stanowi wyzwanie dla Europejskiego Banku Centralnego. Ewentualne odczyty inflacji HICP poniżej oczekiwań rynkowych mogą wywierać presję na ECB do podjęcia działań. Mario Draghi podczas styczniowej konferencji prasowej podkreślił, że bank centralny będzie gotów do działania, jeśli warunki na rynku pieniężnym ulegną zacieśnieniu bądź pogorszą się perspektywy dotyczące inflacji. Ponadto warto zwrócić jeszcze uwagę na bezrobocie tygodniowe i indeks Filadelfia Fed z USA.

EURUSD

EURUSD wspiera się na górnym ograniczeniu chmury ichimoku. Dopóki para utrzymuje się powyżej wsparcia na poziomie 1,3550/60 nie ma co liczyć na większe spadki. Silny opór wyznacza poziom 1,37. Czynniki fundamentalne wspierają dolara.

Reklama

AUDUSD

Przełamanie strefy wsparcia w rejonie 0,8820-0,8860 otworzyło drogę do dalszych spadków na AUDUSD. Para handlowana jest obecnie poniżej minimum z 2013 roku. Układ techniczny jest pro dolarowy i sprzyja dalszej deprecjacji AUDa w okolice 0,86 USD.