Najważniejszy był Skarb Państwa. W wyniku wielkich prywatyzacji państwo sprzedawało pakiety akcji, których wartość liczono w miliardach złotych, ale jednocześnie pozostawiało sobie spore udziały. W efekcie jeszcze w końcu 2012 r. państwo było drugim co do znaczenia inwestorem na naszej giełdzie, ale w ubiegłym roku zostało już wyprzedzone przez otwarte fundusze emerytalne, których udział pierwszy raz w historii przekroczył 20 proc.
Na tym tle znaczenie inwestorów indywidualnych jest niewielkie. Według najnowszych dostępnych danych, w końcu września 2013 r. udział inwestorów indywidualnych w kapitalizacji giełdy wynosił 7,5 proc.
Od początku 2010 r. tylko jeden kwartał drobnym inwestorom udało się zakończyć z co najmniej 10-proc. udziałem w wartości akcji notowanych na GPW. A jeszcze we wrześniu 2007 r. – czyli tuż po rozpoczęciu na światowych giełdach spadków w związku z „gotującym się” kryzysem finansowym – udział inwestorów indywidualnych sięgał 13 proc.
Skala zaangażowania poszczególnych grup inwestorów na giełdzie to efekt wzrostów bądź spadków cen akcji, ale też podejmowanych na bieżąco decyzji o kupnie bądź sprzedaży akcji. A tu działo się całkiem sporo.
Wśród inwestorów z zagranicy bardzo długo przeważała chęć kupna akcji. Nastawienie zmieniło się pod koniec 2012 r. – między wrześniem tego roku a czerwcem 2013 zagraniczne instytucje sprzedały akcje o wartości przekraczającej 17 mld zł. Dopiero w III kw. ub.r. zagraniczni inwestorzy dokupili akcje za 2,5 mld zł.
Kto jest gotów odkupować akcje sprzedawane przez „zagranicę”? Przede wszystkim OFE, ale ostatnio także inwestorzy indywidualni. Licząc saldo zakupów w skali 12 miesięcy wśród drobnych graczy dopiero w II poł. 2013 r. zaczęły przeważać zakupy. Wcześniej przez trzy lata więcej akcji sprzedawano niż kupowano.
Udział poszczególnych grup inwestorów w zaangażowaniu w akcje na warszawskiej giełdzie
Saldo transakcji grup inwestorów na warszawskiej giełdzie
/>