Ukraiński parlament rozpoczął dziś posiedzenie bez przewodniczącego. Dotychczasowy szef Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak podał się do dymisji.



Rybak przesłał oświadczenie że z powodów zdrowotnych nie może pełnić funkcji. W nocy pojawiły się informacje że szef Rady razem z prezydentem wylecieli do Charkowa.

Parlament Ukrainy zdecydowaną większością przegłosował dymisję prezydenta Wiktora Janukowycza. Jak argumentował nowy przewodniczący Rady Aleksander Turczynow czytając projekt dokumentu dymisja obecnego prezydenta jest niezbędna, ponieważ przestał on de facto wykonywać swoje obowiązki. Wybory mają się odbyć 25 maja.

Tymczasem Wiktor Janukowycz powiedział wcześniej w wywiadzie telewizyjnym, że wszelkie decyzje parlamentu są niezgodne z prawem.

Prezydent nie podpisał wczorajszych uchwał parlamentu o powrocie do konstytucji z 2004 roku i zniknął. Jak wyjaśniał z trybuny parlamentarnej Witalij Kliczko, najlepszym rozwiązaniem jest jego dymisja i przedterminowe wybory, które powinny się odbyć 25 maja.



>>> Rewolucja na Ukrainie: najnowsze informacje, analizy, komentarze na Forsal.pl

Pałac prezydencki w Kijowie jest pusty, wpuszczono do niego grupę dziennikarzy. Wśród nich jest specjalny wysłannik Polskiego Radia Radomir Czarnecki. Jak relacjonuje, siedziba ukraińskiego przywódcy wygląda na opuszczoną przez przedstawicieli administracji. Wewnątrz jest jedynie około dwudziestu rządowych ochroniarzy. Na zewnątrz budynku pilnują przedstawiciele Majdanu. Jak tłumaczą, nie chcą by doszło do niszczenia dokumentów i splądrowania pałacu. Na miejscu panuje spokój, nie żadnych przepychanek. Opuszczona jest także rezydencja Janukowycza w podkijowskim Międzygórzu.



Tymczasem według Radia Swoboda prezydent Ukrainy jest w Charkowie. Dziennikarze powołują się na informacje amerykańskiego Departamentu Stanu. Janukowycz miał tam wziąć udział w spotkaniu ze swoimi współpracownikami. Położony na wschodzie Ukrainy Charków jest uważany za bastion polityczny Janukowycza. Także zazwyczaj dobrze poinformowana gazety "Dzerkało Tyżnia" twierdzi, że prezydent poleciał do Charkowa wraz z Rybakiem.



Wcześniej pojawiły się też plotki, że prezydent uciekł do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, jego samolot miał wylądować w Dubaju. Maszynę śledzono ponoć za pomocą specjalnej aplikacji.

>>> Polecamy: Oligarchia na Ukrainie: zobacz, jak naprawdę działa władza w tym kraju

Niektóre ukraińskie media podały informację o tym, że szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Witalij Zacharczenko uciekł na Białoruś. Odwołany wczoraj przez parlament Zacharczenko jest - według opozycji- współodpowiedzialny za krwawe pacyfikacje protestów.



Na całym terytorium Ukrainy dziś żałoba narodowa, odwołano imprezy rozrywkowe i zawody sportowe. Flagi na domach, siedzibach urzędów publicznych i organizacji samorządowych, są opuszczone do połowy masztów.



Ministerstwo zdrowia Ukrainy w najnowszym raporcie podaje, że podczas zamieszek w Kijowie zostały ranne 603 osoby, 390 z nich hospitalizowano. Ostatniej doby o pomoc medyczną poprosiło 26 osób, 21 z nich trafiło do szpitali. Według ukraińskiego ministerstwa zdrowia, od początku starć w Kijowie zginęło 77 osób. Strona opozycyjna twierdzi, że śmiertelnych ofiar może być nawet 100.

Wczoraj agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła po raz kolejny ocenę wiarygodności kredytowej Ukrainy do śmieciowego poziomu CCC. Oznacza to wysokie ryzyko niewypłacalności ukraińskiego państwa.

Uwolniono Julię Tymoszenko

Julia Tymoszenko jest już wolna. Taką informację przekazała rzeczniczka byłej premier Ukrainy, na która powołuje się agencja Associated Press. Informacje o wyjściu Tymoszenko ze szpitala w Charkowie potwierdziły też wolne ukraińskie media.

Rada Najwyższa Ukrainy podjęła dziś rezolucję o uwolnieniu byłej premier, nawet bez zgody prezydenta. Tymoszenko była uwięziona od 2011 roku skazana za nadużycie władzy podczas podpisywania kontaktów gazowych z Rosją. Jej proces został uznany na zachodzie za polityczny.

Do Charkowa jedzie już jej córka Jewhienija. Członkowie miejscowej komórki Batkiwszczyny po przyjęciu rezolucji przez Radę Najwyższą, zaczęli ochraniać klinikę. Przed szpitalem zgromadzili się sympatycy byłej premier.

Rada Najwyższa Ukrainy podejmuje dziś decyzje z obejściem koniecznej do tej pory akceptacji prezydenta. Pierwszym jej krokiem było przyjęcie uchwały o powrocie do konstytucji z 2004 roku, która ogranicza władzę prezydenta na rzecz parlamentu.

Opozyconista szefem MSW

Arsen Awakow z Batkiwszczyny nowym tymczasowym szefem ukraińskiego MSW. Tak zdecydowała Rada Najwyższa w Kijowie. Deputowani opozycji apelowali o jedność w głosowaniu po to, aby resort miał kierownika i w kraju nie zapanował chaos.

Jak mówił po wyborze sam Awakow, "nie ma nic ważniejszego, niż zachowanie porządku w kraju - w kraju, który właśnie się zmienia".

Opozycja podkreśla, że dzisiejsze decyzje parlamentu mają charakter czasowy - do momentu stworzenia koalicyjnego rządu i są potrzebne do zachowania integralności struktur państwa.

>>> Zobacz relację na żywo z wydarzeń na Ukrainie na dziennik.pl