• Yellen w Sydney na szczycie G-20
• GBP/USD trzyma się mocno dzięki przepływom związanym z transakcją Vodafone
• Dane o dynamice CPI w strefie euro nie poruszyły rynku

Jest to sam w sobie odrębny temat, a dyskusje w tej kwestii chyba lepiej prowadzić w innych miejscach. Jednak oddziaływanie sytuacji w tym kraju na szerszą grupę rynków wschodzących jest jak na razie ograniczone i dotyczy przede wszystkim walut lokalnych, takich jak hrywna i oczywiście rosyjski rubel. Poza tym, w weekend w moim rodzinnym mieście Sydney odbył się szczyt grupy G-20. Oprócz tego, że gdy prezes amerykańskiej Rezerwy Federalnej Janet Yellen szła na śniadanie, poproszono ją o okazanie identyfikatora, na spotkaniu tym nie wydarzyło się nic godnego uwagi ani wartego relacji w wiadomościach. Można było usłyszeć taką samą retorykę, jaką oferuje się nam już od jakiegoś czasu, a najważniejszym akcentem było wezwanie, by wszystkie kraje wchodzące w skład grupy zwiększyły swój PKB do ponad

2 proc. rocznie. Jasne, czemu nie?

Notowania kształtują się dzisiaj w dużej mierze na poziomach z zamknięcia zeszłego tygodnia, a rano nie wydarzyło się nic, co by mogło zmienić sytuację. Mimo to GBP/USD bez żadnej konkretnej przyczyny zaliczył szybką wycieczkę tam i z powrotem na odległość 130 pipsów. Oferta kupna na poziomie 1,6600 nadal mocno się trzyma, dzięki ciągłym przepływom związanym z transakcją Vodafone. Sytuacja taka utrzyma się najprawdopodobniej jeszcze do 4 marca, kiedy wszystko ma być sfinalizowane. Gra na przekór większości w tej parze jest w tej chwili najlepszym rozwiązaniem, ale wobec całego szumu, o którym wspomniałem wyżej, a także ze względu na przypadający w tym tygodniu koniec miesiąca, może lepiej poczekać, aż pył opadnie.

Reklama

Dane z instytutu IFO dla Niemiec, jak również dynamika CPI dla strefy euro, nie wywołały większej reakcji na rynku i okazały się ogólnie rzecz biorąc lepsze, niż na to wskazywał konsensus oczekiwań. A co do kolejnych danych, jakie jeszcze dziś zobaczymy... Mam nadzieję, że zabraliście ze sobą poduszki.

Jeśli chodzi o poziomy na dzisiaj:

EUR/USD: Oficjalnie wiadomo, że w zeszłym tygodniu zakres wahań tej pary był najwęższy od 2007 r. Niestety wygląda na to, że w tym tygodniu będzie tak samo. Spore oferty sprzedaży widać w okolicach 1,3780, a niżej na 1,3730 pojawiają się oferty kupna.
GBP/USD: Kupujących widać dziś już w okolicach 1,6600; sprzedający ulokowali się wyżej, w rejonie 1,6680/1,6730. Nigdzie żadnych zleceń stop, wszystkie zostały wyczyszczone – zarówno w górnej, jak i dolnej części przedziału wahań.
AUD/USD: Tu notowania ciążą ku dołowi, ale spore oferty kupna widać w okolicach 0,8930/40, kolejne są na 0,8900. W górnych rejonach sprzedawcy dołączają w okolicach 0,9025/30, wyżej jest nieco zleceń stop.
USD/CAD: W rejonie 1,1145/50 widać trochę sprzedających, powyżej rozmieszczono zlecenia stop. Z kolei kupujący ustawiają się na poziomie 1,1060/70, a tuż poniżej znajdują się dużo większe zlecenia stop.


Kaski włóż! Życzę wam dziś powodzenia.