• Rynek traktuje Ukrainę jako „lekkie zakłócenie", po którym można się odbić
• Pary USD w wąskich przedziałach, czekają na iskrę danych z USA
• Amerykański uczony Makin przewiduje potencjalne spadki na rynkach w pierwszym półroczu 2014 r.

Wczoraj pary krzyżowe JPY wystrzeliły z powrotem w górę, a amerykański rynek akcji zamknął notowania na rekordowo wysokim poziomie – na rynku na nowo zapanowała beztroska, gdyż inwestorzy woleli uznać sytuację na Ukrainie jedynie za zakłócenie, które stanowi świetną okazję do „kupowania na spadkach”. Konferencja prasowa Władimira Putina pokazała, że rosyjski prezydent bynajmniej nie „żyje w innym świecie” ani nie stracił kontaktu z rzeczywistością, czy jak to inaczej opisała kanclerz Niemiec Angela Merkel w relacji rzekomo przekazanej niedawno Barackowi Obamie. Opis sytuacji w wydaniu Putina jest dużo bardziej trzeźwy i realistyczny niż cokolwiek, co słyszymy z USA. Nadal jednak sytuacja pozostaje istotnym czynnikiem ryzyka w tle.

W nocy opublikowano opracowywany przez HSBC/Markit wskaźnik dla chińskiego sektora usługowego, który odnotował niewielkie odbicie. Jednak był on tylko odrobinę wyższy niż 50 pkt., co znacznie odbiega od mocnego oficjalnego indeksu. Statystyki dla australijskiego sektora usług również okazały się pozytywne.

USD/JPY utrzymuje się w bardzo ciasnym przedziale, ale atakuje właśnie chmurę Ichimoku; jednocześnie także linia Lagging Span (linia zielona) wkrótce przebije wykres ceny, jeśli kurs teraz wzrośnie. Aby to jednak nastąpiło, potrzebne są mocne dane z USA; „średnie" statystyki również mogą wywołać taki efekt, jeśli po ich publikacji rynki akcji będą zyskiwać, a nie nastąpi wyprzedaż na rynku obligacji.

Reklama

Makin i malejące korzyści z polityki forward guidance

Wczoraj natrafiłem na stary artykuł Johna Makina, uczonego z American Enterprise Institute, który często przedstawia szerokie spojrzenie na gospodarkę, obecną i przyszłą politykę oraz interakcję między polityką a rynkiem. Jego artykuł na temat tzw. endogeniczności z końca stycznia może stanowić świetny model rozwoju wydarzeń w tym roku, obejmujący mechanizmy typu push and pull na rynku, politykę amerykańskiej Rezerwy Federalnej oraz to, jak luzowanie ilościowe i inne opcje polityczne Fedu z czasem będą tracić na skuteczności, podobnie jak to jest w przypadku stosowania antybiotyków:

„Do grudnia 2013 r. o ograniczaniu programu QE mówiło się tak często, a samo QE tak powszechnie uznawano za nieskuteczne, że faktyczna redukcja luzowania miała niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek, widoczny wpływ na rynki czy gospodarkę.”
Makin następnie twierdzi, że obecna dyskusja nad utrzymaniem stóp procentowych na niskim poziomie już na zawsze (niemal niezależnie od tego, jak bardzo spadnie bezrobocie...) „również zaczyna mieć charakter endogenny, a zatem traci na skuteczności jako środek stymulujący gospodarkę".

Ten proces „endogenizacji” staje się niebezpieczny z chwilą, gdy rynek uświadamia sobie, że musi dostosować się do życia w świecie pozbawionym politycznej morfiny, dostarczanej do tej pory przez Rezerwę. Najwyraźniej pogodził się on już z ograniczeniem luzowania, ale i tak odnotowuje kolejne rekordy – być może dlatego, że dane są wystarczająco neutralne, a zapowiedzi polityczne Rezerwy wystarczająco łagodne, by perspektywa pierwszej przewidywanej podwyżki stóp przesunęła się na trzeci kwartał 2015 r.

Tym samym dochodzimy do kwestii dwóch dróg dla rynku, jakie omawia Makin. Jedna z nich zakłada, że wyraźna poprawa stanu gospodarki zmusi Fed do szybszego ograniczania QE oraz zasygnalizowania, że pierwsza podwyżka stóp nastąpi wcześniej – nie pod koniec 2015 r., jak to się obecnie przewiduje, ale na początku 2015 r. lub nawet pod koniec bieżącego roku. W tym scenariuszu, jak na ironię, stosunkowo pozytywne dane z USA mogą oznaczać pojawienie się na rynkach niechęci do podejmowania ryzyka (spadków na rynkach wschodzących i być może wśród walut surowcowych), pomimo poprawy podstawowych danych gospodarczych – kierunek zmian na rynku zależy już w dużym stopniu od polityki, a nie od „fundamentów”.

W drugim scenariuszu Makina na rynku mogą nastąpić nieciekawe spadki, spowodowane oczekiwaniem na dalsze wycofywanie przez Fed działań dostosowawczych. W efekcie Rezerwa zacznie obawiać się o wpływ wywierany na gospodarkę poprzez działanie negatywnego efektu bogactwa, dzięki czemu „narodzi się »opcja sprzedaży« autorstwa duetu Yellen-Fischer”. Tak czy inaczej, uczony przewiduje, że tendencje na rynkach w pierwszej połowie bieżącego roku będą spadkowe.

W dużej mierze koncepcje te pokrywają się z moimi poglądami na obecne zagrożenia; pasują one też do modelu, jaki przewiduje Bob Janjuah z Nomura, który jest nastawiony bardziej negatywnie (w kwestii perspektyw zarówno dla gospodarki, jak i dla rynków). Janjuah przewiduje, że na początku tego roku gospodarka amerykańska będzie osiągać kiepskie wyniki, a Fed będzie zmuszony odwrócić proces ograniczania QE. W odpowiedzi na nową rundę luzowania ze strony Yellen nastąpi jeszcze jedna, ostatnia zwyżka na rynku akcji, ale potem, w dalszej części roku, fatalna utrata zaufania do polityki banku centralnego wywoła pełnowymiarową bessę.

Ironia w tym wszystkim jest taka, że jeśli dane amerykańskie publikowane do końca tego tygodnia oraz w najbliższych miesiącach będą stosunkowo mocne, mogą spowodować reakcję w postaci awersji do ryzyka i kiepskie wyniki skorelowanych z nim walut na rynkach wschodzących, a nawet walut surowcowych. Z kolei średnie lub nawet słabe statystyki ze Stanów Zjednoczonych wzmocnią status quo, jednak ostatecznie ich oddziaływanie będzie z czasem coraz słabsze (w efekcie procesu endogenizacji).

Co dalej?

Pozostała część tygodnia nadal będzie poligonem doświadczalnym dla najważniejszych walut i sprawdzianem, czy uda się wybić waluty z grupy G7 z niezwykle ograniczonych przedziałów wahań, jakie ostatnio obserwujemy. Rano poznaliśmy wskaźniki PMI dla usług w kilku krajach europejskich. Jutro swoją decyzję podejmie Bank of England, ale nie spodziewamy się komunikatu.

Aby EUR/USD teraz osłabł, Europejski Bank Centralny musiałby ogłosić jutro luzowanie ilościowe albo bardzo mocno zasygnalizować rychłe wprowadzenie takiego rozwiązania.

Po południu poznamy kolejny zestaw statystyk ADP na temat rynku pracy w USA; inwestorzy nie będą wiedzieli, co z nim zrobić, gdyż ostatnie dwie publikacje mocno odbiegały od oficjalnych danych na temat zatrudnienia w sektorze pozarolniczym.
Paradygmat rynkowy omówiony powyżej może zyskać podwójne potwierdzenie, jeśli zaplanowany na dzisiaj wskaźnik ISM dla sektora pozaprzemysłowego okaże się szczególnie mocny, a znaczne odbicie w liczbie nowych etatów (którą poznamy w piątek) spowoduje osłabienie apetytu na ryzyko ze względu na obawy przed bardziej agresywnym komunikatem Rezerwy na temat ograniczania QE i stóp procentowych. Jednak nie mam pewności, czy w tym miesiącu dane przyniosą jakiekolwiek silniejsze sygnały, co oznacza, że dolar amerykański może nadal słabnąć i to od gołębich działań EBC lub innych wydarzeń (Ukraina) będzie zależało wsparcie dla „zielonego".

Po południu obserwujcie Bank of Canada. Dane napływające z tego kraju są w większości nieciekawe, a w ostatnich miesiącach bank zmienił nastawienie na bardziej gołębie, co sprzyja podwyższonym notowaniom USD/CAD. Tymczasem wygląda na to, że gigantyczna zwyżka cen energii, jak również zasadniczo neutralne dane z USA, sprzyjają ostatnio utrzymywaniu się notowań tej pary w ramach przedziału wahań. Trudno mi przewidzieć jakiś wynik tego posiedzenia, który byłby szczególnie korzystny dla CAD. Jeśli jednak będzie miał on taki właśnie charakter, mimo wszystko uznałbym to za okazję do kupna przy chwilowym spadku w ramach szeroko zakrojonej zwyżki na USD/CAD.

Najważniejsze dane ekonomiczne

• Australia – wskaźnik wyników w usługach wg AiG w lutym wyniósł 55,2 pkt. wobec 49,3 pkt. odnotowanych w styczniu.
• Australia – PKB w IV kwartale wzrósł +0,8% kw./kw. i +2,8% r./r. w porównaniu z przewidywanymi odpowiednio +0,7%/+2,5% oraz z +2,4% r./r. w III kwartale.
• Chiny – wskaźnik PMI dla usług wg HSBC/Markit w lutym wyniósł 51,0 pkt. wobec 50,7 pkt. odnotowanych w styczniu.
• Szwecja – wskaźnik PMI dla usług w lutym wyniósł 56,8 pkt. wobec 55,9 pkt. odnotowanych w styczniu.


Główne nadchodzące wydarzenia ekonomiczne (wszystkie godziny według czasu Greenwich)

• Hiszpania – wskaźnik PMI dla usług w lutym (08:15)
• Szwecja – produkcja usługowa/przemysłowa i zamówienia w przemyśle w styczniu (08:30)
• Włochy – wskaźnik PMI dla usług w lutym (08:45)
• Francja – ostateczny wskaźnik PMI dla usług w lutym (08:50)
• Niemcy – ostateczny wskaźnik PMI dla usług w lutym (08:55)
• Strefa euro – ostateczny wskaźnik PMI dla usług w lutym (09:00)
• Strefa euro – sprzedaż detaliczna w styczniu (10:00)
• Strefa euro – szacowany PKB w IV kw. (10:00)
• Stany Zjednoczone – wskaźnik zmiany zatrudnienia wg ADP w lutym (13:15)
• Wielka Brytania – wystąpienie Haldane’a z BoE (14:30)
• Kanada – decyzja Bank of Canada w sprawie stóp procentowych (15:00)
• Stany Zjednoczone – wskaźnik ISM dla sektora pozaprzemysłowego w lutym (15:00)
• Amerykańska Rezerwa Federalna publikuje tzw. beżową księgę (19:00)
• Stany Zjednoczone – wystąpienie Fishera z Rezerwy Federalnej (00:00)
• Australia – bilans handlowy w styczniu (00:30)
• Australia– sprzedaż detaliczna w styczniu (00:30)
• Kanada – wystąpienie Macklema, wiceprezesa Bank of Canada (01:15)
• Stany Zjednoczone – wystąpienie Williamsa z Rezerwy Federalnej (01:30)