Zgodnie z ustawą gwardia przy współpracy z wojskiem, ma zostać zaangażowana do obrony granic i walki z terroryzmem. Liczebność Gwardii Narodowej może sięgnąć nawet 60 tysięcy osób. Od początku rosyjskiej inwazji na Krym do komisji wojskowych zgłosiło się 50 tysięcy mężczyzn. Już w piątek, jeżeli dziś Rada Najwyższa podejmie decyzję o utworzeniu Gwardii, część z nich ma być zmobilizowana i rozpocząć treningi w specjalnych obozach.

80 tys. Rosjan i 500 czołgów stoi na granicy

Stan ukraińskiej armii jest tragiczny. Z 40 tysięcy żołnierzy wojsk lądowych, według ministra obrony, tylko 6 tysięcy jest gotowych do walki. Tymczasem, jak twierdzą władze w Kijowie, na granicy Ukrainy Rosjanie skoncentrowali 80 tysięcy żołnierzy, a także niemal 500 czołgów i transporterów opancerzonych. W ciągu 2, 3 godzin Rosjanie są w stanie dotrzeć do stolicy. Zatrzymywane są też grupy dywersantów i zwiadowców w obwodach donieckim, ługańskim i chersońskim. Mają badać gotowość ukraińskiej armii oraz destabilizować sytuację w tych regionach, organizując prorosyjskie demonstracje i zamieszki.

>>> Nawet 100 mld zł zapłaci polska armia w ciągu ośmiu lat za modernizację. Pełne unowocześnienie sił zbrojnych, tak by były zdolne do odparcia agresji – kosztowałoby prawie dwa razy więcej, wynika z szacunków ekspertów.

Reklama

Ukraińcy proszą ONZ, USA, Wielką Brytanię o pomoc

Ukraińska Rada Najwyższa poprosiła ONZ o pomoc w zachowaniu integralności terytorialnej kraju, podkreśliła jednocześnie, że ma prawo zwrócić się o to także do państw trzecich i organizacji wojskowych. Zdaniem Rady, Rosja dopuściła się nieuzasadnionej agresji i stara się doprowadzić do aneksji części terytorium Ukrainy. Wszystkie starania o pokojowe rozwiązanie konfliktu nie przynoszą rezultatu, a sytuacja na terenie Autonomii pogarsza się ze względu na aktywne działania rosyjskich wojsk i Floty Czarnomorskiej.

Z podobnym apelem Rada Najwyższa zwróciła się we wtorek do Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Nie są to bezpodstawne pomysły, Ukraińcy proszą o wypełnienie zobowiązań powziętych w porozumieniu budapeszteńskim z 1994 roku. Gwarantowało ono bezpieczeństwo Ukrainie w zamian za rezygnację z broni jądrowej. Rada Najwyższa zaapelowała też, aby kraje te zastosowały wszystkie możliwe dyplomatyczne, polityczne, ekonomiczne i wojskowe środki, aby powstrzymać agresję i zachować niezależność Ukrainy w jej obecnych granicach.

>>> Rosja otwiera furtkę do dalszych aneksji. ONZ bezradne. Rosja ułatwi przejmowanie nowych terytoriów dzięki nowej ustawie aneksyjnej. Powołują się na Kosowo, eksperci alarmują o łamaniu prawa

Krym bez Ukrainy zbankrutuje

Proukraińscy mieszkańcy Krymu z mają obawy co do gospodarczych skutków ewentualnego oderwania Krymu od Ukrainy.
Mieszkańcy oceniający realnie warunki ekonomiczno-społeczne Krymu mają świadomość, iż Półwysep i jego gospodarka, a także budżet są w dużym stopniu zależne od wsparcia płynącego z Kijowa.

W najlepszej sytuacji Krym jest w stanie samodzielnie pokrywać nie więcej, aniżeli 50 proc. potrzebnego mu budżetu. Reszta pochodzić musi ze wsparcia zewnętrznego. Proukraińska mieszkanka Symferopola zauważa w tym kontekście, że na Krym przyszła Rosja i narzuca swoje porządki, obiecuje swoje ruble i mówi, że będzie dobrze. Ale czy w samej Rosji jest dobrze? - pyta retorycznie Krymczanka. Zależność gospodarki krymskiej od Ukrainy to także korzystanie z zasobów wodnych Ukrainy oraz energii elektrycznej właśnie stamtąd. W przypadku odcięcia tych dostaw dotowanych przez Ukrainę gospodarce Krymu grozi kompletny upadek.

>>> Prace nad nowym systemem trwają i są dalekie od finału, czyli uchwalenia ustawy o ochronie ludności. Dlatego gdyby doszło do faktycznego zagrożenia bezpieczeństwa ludności cywilnej, pojawiłyby się potężne problemy.