Długi za ubiegły rok wobec państwowego ubezpieczyciela sięgają blisko 25 milionów euro. 18 tysięcy firm musi dopłacić część wysokości składek prawie 45 tysiącom "pracowników niezależnych", czyli osobom zatrudnionym na podstawie tak zwanej umowy śmieciowej.

Zgodnie z portugalskimi przepisami, jeśli ponad 80 proc. rocznych przychodów pracownika pochodziło z jednego miejsca, to pracodawca musi się do składek dorzucić.

Według danych Eurostatu, Portugalia jest trzecim krajem Unii Europejskiej - po Polsce i Hiszpanii - z największym odsetkiem osób zatrudnionych na podstawie umów cywilno-prawnych i na czas określony.

Najczęściej problem niestabilnego zatrudnienia dotyczy ludzi młodych - w dystrykcie lizbońskim ponad połowa pracowników poniżej 30 roku życia nie ma stałej umowy z zatrudniającym.

Reklama

>>> Polecamy: McKorporacje - innej pracy dla młodych nie ma