Znam i branżę, i otoczenie konkurencyjne, dlatego na naukę będę potrzebował niewiele czasu, i to jest moją przewagą. Myślę, że maksymalnie za trzy miesiące będę w stanie przedstawić swoją wizję rozwoju Raiffeisen Leasing – mówi Andrzej Krzemiński, nowy prezes spółki. – To druga firma na rynku leasingowym pod względem wielkości nowej sprzedaży. A ma potencjał. Oczekiwania inwestora, zespołu i moje są takie, by była pierwsza – dodaje.

Potrzeba stabilności

Oznacza to, że będzie chciał zawalczyć o pozycję z Europejskim Funduszem Leasingowym, od lat liderem rynku. Był jej szefem przez 8 lat – do 2012 r. Przez te lata krążył pomiędzy Warszawą, gdzie mieszka, i Wrocławiem, gdzie centralę ma EFL. To potrzeba, by w końcu na stałe osiąść w stolicy, była głównym powodem zmiany. Nie ukrywa, że chciał być bliżej rodziny. Niewiele wcześniej urodził mu się trzeci syn.
W Warszawie zasilił władze Deutsche Banku PBC, gdzie jako wiceprezes odpowiadał za obszar klienta biznesowego. To jemu bank zawdzięcza m.in. nawiązanie współpracy z EFL i możliwość zaoferowania klientom leasingu pojazdów, maszyn i urządzeń oraz sprzętu IT. To on również stworzył w DB PBC nowe pakiety rachunków dla przedsiębiorców, dostosowanych do potrzeb i możliwości finansowych różnej wielkości firm.
Reklama
– Choć kipiał pomysłami, to widać było, że praca w banku nie jest jego żywiołem. Może nie bez znaczenia było to, że po latach bycia numerem jeden tu był wiceprezesem i miał ograniczony wpływ na rozwój spółki – ocenia jeden z jego współpracowników.

Wyzwanie jest duże

Wyprzedzenie EFL nie będzie łatwe. W ubiegłym roku ta spółka osiągnęła aktywa o 580 mln zł wyższe niż Raiffeisen Leasing, gdy pomiędzy nim a kolejnymi 4 firmami z branży różnice są dużo mniejsze. W efekcie nowy prezes przede wszystkim będzie musiał odskoczyć konkurencji.
– Faktycznie w zeszłym roku sytuacja bardzo się zmieniła. Już nie ma trzech liderów i reszty. Jest jeden wyraźny lider i dalej tłok, w którym wszystko jest możliwe. Wygra ten, kto lepiej do sprzedaży produktów wykorzysta spółki swojej grupy, będzie miał ciekawsze pomysły i znajdzie sposób na wyższe dochody z leasingu dla mikro i małych firm – uważa Krzemiński.
Czeka go również pewne zrównoważenie aktywów Raiffeisen Leasing. Dzięki zaoferowaniu przez Raiffeisen Bank byłym klientom Polbanku EFG (został przejęty w 2012 r.) leasingu pojazdów w ubiegłym roku aż 73 proc. aktywów firmy pochodziło z tego rynku. Powstał kolos na glinianych nogach, bo pozostałe 27 proc. to wszystkiego po trochu – nieruchomości, maszyny i urządzenia.
Temperament i plany prezesa będą dużym wyzwaniem dla zespołu Raiffeisen Leasing. – Na szczęście Krzemiński to demokrata, a nie autokrata. Kompetentny, otwarty na nowe pomysły, słucha ludzi i pozwala im się realizować. Co ważne, nie jest pracoholikiem, zbyt dużo hobby ma poza pracą – zapewnia jeden z jego byłych współpracowników z EFL.
W EFL słynął z tego, że gdy było zadanie, chciał je zrealizować jak najszybciej. Ale również jak najlepiej. Mimo to nie dzwonił do menedżerów po nocach ani w weekendy. Dbał też, by taką samą higienę zachowywali w swoich zespołach.

Gdybym był bogaty

– Po wygraniu 30 mln zł otworzyłbym 400-metrową pracownię. W jednej połowie byłoby moje studio fotograficzne, w drugiej studio muzyczne i poświęcałbym swoim hobby dużo więcej czasu – marzy.
Fotografuje twarze ludzi z różnych zakątków świata. W fotografii, jak twierdzi, dużo łatwiej niż w muzyce oddać stosunek do życia. – Muzyka wymaga głosu i wielu lat kształcenia, najlepiej od wczesnej młodości, oraz ciągłego zaangażowania. Dlatego na gitarze gram twardego, klasycznego rocka bardziej z pasją niż z talentem – śmieje się.
Andrzej Krzemiński uwielbia też aktywność fizyczną: ćwiczy, jeździ na nartach i na motocyklu.
– Na pewno nie uda mi się w ciągu najbliższych miesięcy pracować jedynie przez 8 godzin dziennie, muszę poznać nową spółkę, jej pracowników, zrealizować wyzwania – przyznaje szef Raiffeisen Leasing. – I jeszcze będę musiał w tym wszystkim znaleźć czas dla rodziny. W maju rodzi się nam Oleńka, moja pierwsza córka – podkreśla.
Może żeby nie drażnić żony, nie dodaje, że czekają na niego jeszcze w komitecie wykonawczym Związku Polskiego Leasingu. Do 2012 r. był jego przewodniczącym. – Potrafił zmobilizować szefów innych spółek do pracy na rzecz branży. Podzielił ludzi na zespoły i wyznaczył im zadania – podkreśla Andrzej Sugajski, dyrektor ZPL.
Wylicza, że pod rządami Krzemińskiego udało się np. skrócić okres leasingu nieruchomości z 10 do 5 lat. Od ubiegłego roku możliwe jest także przeniesienie prawa do przedmiotu leasingu na inną osobę, gdy pierwszy klient rezygnuje w trakcie trwania umowy. Leasing stał się dla przedsiębiorców dużo atrakcyjniejszy.
– 29 maja podczas walnego zgromadzenia ZPL odbędą się wybory uzupełniające do komitetu wykonawczego. Liczymy, że wejdzie do niego przedstawiciel Raiffeisen Leasing – mówi Sugajski.
Tak się składa, że znów wolne jest stanowisko przewodniczącego.

>>>Czytaj też: Francuska polityka w stagnacji. Premier i kilku ministrów straciło pracę