W tym tygodniu obraz techniczny rynku euro/dolara nie powinien się istotnie zmienić, wciąż pozostając korzystnym dla waluty amerykańskiej.

Bieżący tydzień na rynku głównej pary walutowej rozpoczynamy praktycznie na poziomie zamknięcia ubiegłego tygodnia. W piątek w oczekiwaniu na dane z rynku pracy euro/dolar konsolidował się wokół 1,37, jeszcze przed południem notując najniższy poziom od ponad miesiąca. Po publikacji raportu główna para walutowa jeszcze pogłębiła dołek do około 1,368 USD za euro.

Po czwartkowej gołębiej retoryce marcowego posiedzenia EBC wspólnej walucie nie pomogły nawet piątkowe zaskakująco mocne dane z Niemiec. Federalny Urząd Statystyczny poinformował, że zamówienia w niemieckich fabrykach skorygowane o czynniki sezonowe i inflację zwiększyły się o 0,6% w stosunku do stycznia, kiedy to zanotowano ich wzrost o 0,1%. To bardzo dobry wynik, świadczący o tym, że wzrost w największej europejskiej gospodarce nabiera tempa. Niemniej, trzeba pamiętać, że pogorszenie nastrojów w biznesie oraz wskaźników dla branży przetwórczej i usług wskazują, że być może niemiecka gospodarka będzie zmuszona zmierzyć się z wyzwaniami związanymi ze spowolnieniem wzrostu w Chinach i napięciem między Unią Europejską a Rosją z powodu aneksji Krymu.

Dane z amerykańskiego rynku pracy, pomimo niższego wyniku (w marcu odnotowano 192 tys. nowych miejsc pracy ogólnie w sektorze poza rolnictwem i tyleż samo w sektorze prywatnym wobec oczekiwanych, odpowiednio 200 tys. i 195 tys.) są pozytywne. W obydwu przypadkach istotnie w górę zrewidowano wyniki za luty. Rynek euro/dolara na dane zareagował początkowo wzrostem, choć szybko zaczął się dostosowywać do sytuacji, kończąc tydzień w okolicach 1,37. Po marcowych danych z rynku pracy wciąż trudno jest bowiem wskazać przesłanki, które mogłyby przesunąć oczekiwane pierwsze podwyżki stóp procentowych w USA bliżej początku 2015 roku. Niemniej kolejne dane z USA potwierdzają słuszność grudniowej decyzji o systematycznym ograniczaniu wartości miesięcznie kupowanych obligacji po 10 mld USD. Więcej na temat perspektyw polityki monetarnej amerykańskiego banku centralnego prawdopodobnie powie nam środowa publikacja zapisków z marcowego posiedzenia FOMC.

Reklama

W ubiegłym tygodniu rynki finansowe żyły nie tylko doniesieniami z rynku pracy w USA, ale też tematem uruchomienia europejskiej wersji QE. Podczas konferencji prasowej EBC padły bowiem stwierdzenia, że mimo, iż bank nie zdecydował się na implementację dodatkowych działań, to podczas posiedzenia była dyskutowana m.in. możliwość obniżki stóp procentowych, czy implementacji programu zakładającego luzowanie ilościowe. Choć w piątek M.Draghi wyjaśnił, że dyskusja miała jedynie ogólny charakter, bez omawiania detali (co mogłoby sugerować, że EBC będzie w najbliższych miesiącach dalej prowadził swą zachowawczą politykę), to prasa niemiecka nie przestała spekulować wskazując, iż opracowywany plan wsparcia miałby obejmować zakup przez rok aktywów o wartości 1 bln EUR, co podniosłoby inflację w strefie euro o 0,2-0,8 p.p. W ocenie obserwatorów decyzja o QE w wykonaniu EBC mogłaby zapaść dopiero w czerwcu, gdy bank opublikuje najnowsze prognozy inflacji.

Z technicznego punktu widzenia kurs EUR/USD znajduje się obecnie na poziomie lokalnego wsparcia na 1,368-1,37 i niewykluczone, że w pierwszej połowie tygodnia dojdzie do testu 1,36 USD, gdzie przebiega ważna średnioterminowa linia trendu. Następnie, po spodziewanym odreagowaniu w piątek powinna powrócić w okolice 1,37 USD. Jeśli jednak to lokalne wsparcie wybroni się, ewentualna aprecjacja euro do dolara powinna zakończyć się w okolicach oporu na 1,38. Bardzo pozytywne dla dolara amerykańskiego (przede wszystkim z racji rozbieżnych ścieżek, jakimi w najbliższych miesiącach podążać będzie Fed i EBC) są zaś perspektywy średnio- i długo terminowe. Wyraźne naruszenie dzisiejszego minimum na EUR/USD skutkować będzie szybkim ruchem w kierunku 1,36 USD i niżej do lokalnego wsparcia na 1,3475 USD. Ewentualne próby odreagowania nie powinny wynieść euro powyżej 1,38 USD po tym jak wspólnej walucie udałoby się wspiąć ponad strefę oporów na wysokości 1,376-1,377 USD. Ze względu na oczekiwaną w kolejnych miesiącach deprecjację euro wobec dolara silny potencjał wzrostowy straci też nasza waluta. Przed silniejszym wzrostem EUR/PLN do 4,22 chronić będą oczekiwane działania ze strony EBC. Obecnie euro udeptuje minimum na 4,16.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.