Bardziej prawdopodobnym poziomem docelowym tej wyprzedaży będzie ważny psychologicznie poziom 100,00.
Interesujące jest to, że wczorajsze intensywna sprzedaż wywiązała się mimo iż na całym świecie nie odnotowano znacznego powrotu awersji do ryzyka. Przypuszczam, że w dużej mierze wynikało to z aktywacji zleceń typu stop-loss – wszystkie pozycje nagromadzone w ramach wcześniejszej zwyżki zostały wyczyszczone. Z pewnością katalizatorem nie było posiedzenie Bank of Japan, gdyż większość inwestorów była przygotowana na postawę „poczekamy, zobaczymy”, zaprezentowaną przez Kurodę i jego zespół. Jeśli jednak JPY będzie nadal umacniał się w takim tempie, ten okres wyczekiwania i obserwacji nie potrwa długo. Nawet jeden dzień czy dwa takiego rozwoju wypadków może sprowokować interwencję słowną. Nastawcie się, że warunki do inwestowania w parach JPY mogą być teraz zdradliwe.

Jeśli lokalny poziom wsparcia na granicy przedziału wahań zostanie przełamany, bardzo blisko będzie już do testu psychologicznie ważnego poziomu 100,00, a w kolejnych tygodniach – wsparcia na granicy tygodniowej chmury Ichimoku w okolicach 98,50/65.

Znowu, jak już pisałem wczoraj, interesującym zjawiskiem obserwowanym od kilku dni jest wyjątkowo słaby apetyt na ryzyko na amerykańskim rynku akcji, któremu towarzyszy mniejsze spowolnienie – a miejscami nawet poprawa sytuacji – w innych regionach, zwłaszcza na rynkach wschodzących. W ostatnich tygodniach, a nie tylko dniach, najbardziej ucierpiały zwłaszcza akcje spółek o największej sile trendu, spółek technologicznych oraz mediów społecznościowych w USA – a to do tej pory były to jedne z najmocniejszych sektorów. Wszystko to składa się na obraz globalnej zmiany alokacji aktywów; istnieje prawdopodobieństwo, że popularne dawniej akcje amerykańskie są już w pełni wycenione, a ponieważ ożywienie gospodarcze i tak jest raczej umiarkowane, a Fed wycofuje działania akomodacyjne, większej potencjalnej rentowności oraz zysków z aktywów należy szukać gdzie indziej.

Skoro już o tym mowa, chciałbym zwrócić uwagę na kilka wykresów dotyczących dolara amerykańskiego, zaczerpniętych ze świetnego zestawu slajdów skompilowanego przez magazyn Business Insider, zawierającego „najważniejsze wykresy świata”. Na jednym z nich przedstawiono wynoszącą bilion dolarów lukę między Stanami Zjednoczonymi a Europą pod względem salda na rachunku bieżącym i trendów w przepływach kapitałowych netto. Luka ta wyraźnie przyczynia się do tego, że na EUR/USD nie udaje się wyznaczyć trwałego poziomu oporu dla dalszych wzrostów. Taki obraz współgra ze wspomnianym wyżej motywem alokacji aktywów, a zwłaszcza zainteresowania kupnem aktywów europejskich w oczekiwaniu na wprowadzenie przez Europejski Bank Centralny luzowania ilościowego. Przyjrzyjcie się też wykresowi przedstawiającemu środki na rachunkach powierniczych Fedu w relacji do USD/CNY. Bardzo interesujące.

Reklama

Co dalej?

Osłabienie USD spowodowane globalnymi przesunięciami aktywów może przez jakiś czas się utrzymywać – być może do momentu, gdy słabe dane dotyczące amerykańskiej gospodarki nie ustąpią miejsca dobrym informacjom, sugerującym galopujące ożywienie w USA lub konieczność przyspieszenia przez Fed harmonogramu redukcji QE, a tym bardziej wcześniejszego i szybszego podniesienia stóp procentowych, niż się to mówiło wcześniej. Na chwilę obecną rynek jest niezwykle beztroski, jeśli chodzi o trajektorię polityki Rezerwy: np. notowania wygasającego w czerwcu 2015 r. kontraktu terminowego na stopę procentową funduszy rezerwy federalnej wróciły do tego samego poziomu, na którym były w listopadzie ubiegłego roku i zyskały 7 punktów w stosunku do poziomu sprzed publikacji piątkowego raportu z amerykańskiego rynku pracy. A więc jeśli już, to rynek przewiduje, że Fed wprowadzi pierwszą podwyżkę stóp raczej później.

Mimo to jednak trudno mi uznać, że motyw „sprzedawaj USA z powodu osłabienia notowań amerykańskich aktywów” utrzyma się dłużej niż przez krótki czas. Jeśli fala niechęci do ryzyka w Stanach Zjednoczonych zacznie się przelewać poza granice tego kraju, USD w końcu się ustabilizuje, zwłaszcza w relacji do walut rynków wschodzących i mniejszych walut z grupy G-10. Tak na marginesie, jednym z istotnych źródeł awersji do ryzyka byłyby dalsze intensywne zakupy JPY, gdyż kontynuacja gwałtownego wycofywania się przez inwestorów z transakcji w ramach strategii carry trade z użyciem JPY nie jest w stanie współistnieć (przynajmniej moim zdaniem) z silnym apetytem na ryzyko na rynkach wschodzących czy nawet na rynkach mniejszych walut z grupy G-10. Zatem poziomy 0,9500 w AUD/USD, 1,4000 w EUR/USD i 1,6900/1,700 w GBP/USD należy uważać za ważne, przybliżone granice, jeśli omawiana tendencja utrzyma się po publikacji protokołu z posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), który poznamy dziś wieczorem.

Pojawia się pytanie, czy we wspomnianym protokole znajdzie się cokolwiek, co mogłoby dać odpór ostatniej fali osłabienia USD. Fed tak wyraźnie uformował na rynku pancerny zestaw oczekiwań co do kontynuacji polityki (redukowanie QE o 10 mld USD na każdym posiedzeniu i pierwsze podwyżki stóp procentowych w perspektywie roku czy nawet więcej od chwili obecnej), a ich zmiana będzie wymagała prawdziwie dramatycznych wydarzeń na rynkach (tąpnięcia w dół lub skoku w górę) lub w gospodarce (j.w.).

Riksbank

Rano odbyło się posiedzenie Riksbank, który być może przygotowuje się do cięcia stóp w dalszej części roku; rentowność 2-letnich papierów szwedzkich kształtuje się w tej chwili na dolnym krańcu przedziału wahań. Ceny uwzględniają pewną dawkę gołębiego nastawienia, ale retoryka banku może spowodować zmianę kierunku notowań waluty w obie strony. Jutrzejsza publikacja dynamiki CPI może okazać się równie ważna, jak dzisiejsze posiedzenie. Zasadniczo dla SEK istnieje spore ryzyko spadków.

Przed nami dane z Australii

W nocy zwyżkę na AUD czeka krytyczny test, gdyż opublikowany zostanie raport o zatrudnieniu w marcu, a odczyt za luty był bardzo dobry. Ta seria danych ma tendencję do powracania do średniej, więc istnieje spore ryzyko, że wynik będzie negatywny; analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg spodziewają się +2,5 tys.

Najważniejsze dane ekonomiczne

• Wielka Brytania – indeks cen w sklepach wg BRC w marcu wykazał spadek o -1,7% r./r. wobec przewidywanych -1,5% i -1,4% odnotowanych w lutym.
• Australia – wskaźnik zaufania konsumentów wg Westpac na kwiecień wyniósł 99,7 pkt. w porównaniu z 99,5 pkt. w marcu.

Główne nadchodzące wydarzenia ekonomiczne (wszystkie godziny według czasu Greenwich)
• Szwecja – ogłoszenie przez Riksbank decyzji w sprawie stóp procentowych (07:30)
• Wielka Brytania – saldo obrotów towarowych w lutym (08:30)
• Strefa euro – przemówienie Lautenschlagera z EBC (09:45)
• Przemówienie Costy i Coeure’a z EBC (14:00)
• Stany Zjednoczone – przemówienie Evansa z Rezerwy Federalnej (19:30)
• Nowa Zelandia – wskaźnik PMI dla przemysłu wg BusinessNZ w marcu (22:30)
• Wielka Brytania - bilans cen domów wg RICS w marcu (23:01)
• Stany Zjednoczone – przemówienie Tarullo z Rezerwy Federalnej (23:30)
• Japonia – zamówienia na maszyny w lutym (23:50)
• Japonia – przemówienie Miyao z BoJ (01:30)
• Australia – zmiana w zatrudnieniu i stopa bezrobocia w marcu (01:30)