Na rynku amerykańskim obserwowaliśmy nieznaczne wzrosty rentowności w ciągu dnia, częściowo w reakcji na publikację nieco lepszych niż oczekiwano danych o produkcji przemysłowej w USA. Wzrosty te nie były jednak w stanie zrekompensować spadków dochodowości, które miały miejsce w godzinach handlu w Azji. Łącznie oznaczało to przesunięcie krzywej dochodowości w dół o 1 pb. w relacji do piątkowego zamknięcia.

Krajowy rynek stopy procentowej koncentrował swoją uwagę na aferze podsłuchowej i jej potencjalnych konsekwencjach dla prowadzenia polityki monetarnej w przyszłości. W reakcji na opublikowanie nagrań, w godzinach porannych rentowności wzrosły o 14-16 pb. w segmencie 5Y-10Y oraz 8 pb. w segmencie 2Y. W nieznacznie mniejszej skali miało miejsce przesunięcie na krzywe IRS.

W przypadku krzywej FRA obserwowaliśmy rano przesunięcie krzywej w górę o 10-12 pb. w segmencie 3X6-21X24. W godzinach popołudniowych doszło do korekty znacznej części tego ruchu w segmencie 5Y-10Y, w przypadku krótszych obligacji oraz kontraktów FRA miał miejsce powrót stawek i rentowności do poziomów ze środy. Przesunięcie w dół krzywych było pochodną konferencji prasowej, na której premier dystansował się od pomysłu dymisji w rządzie.

We wtorek spodziewamy się dalszych nieznacznych spadków rentowności obligacji, stawek FRA i IRS. Sprzyjać temu powinna publikacja danych ZEW z Niemiec oraz danych z rynku pracy w kraju. W przypadku publikacji obu danych spodziewamy się odczytów poniżej oczekiwań. Sprzyjać realizacji scenariusza dalszych spadków rentowności i stawek powinna wczorajsza konferencja premiera, która odsunęła ryzyko dymisji w rządzie i banku centralnym.

Reklama

W dalszym ciągu pod znakiem zapytanie pozostają perspektywy dla stóp procentowych NBP. Napięcia jakie mogły powstać w RPP w reakcji na opublikowanie nagrań, mogą stanowić problem w komunikacji wewnątrz Rady. Szczególnie wobec istotnych różnic jakie są wewnątrz władz monetarnych w kwestii oceny obecnych wskaźników ekonomicznych (rosnące wskaźniki wzrostu gospodarczego w połączeniu ze spodziewaną „techniczną” deflacją w miesiącach letnich).

Naszym zdaniem publikowane dziś dane z rynku pracy w kraju oraz kolejne publikacje informacji o sprzedaży detalicznej (w szczególności dane publikowane przez Eurostat, które są mniej podatne na zmiany strukturalne w sektorze), powinny skorygować zbyt agresywne prognozy wzrostu gospodarczego w bieżącym i kolejnym kwartale.

W tej sytuacji spodziewamy się powrotu do poważnej dyskusji na temat obniżek stóp we wrześniu i dyskontowania tego przez rynki w najbliższych tygodniach, co naszym zdaniem oznacza stabilizację krzywych na obecnych lub nieco niższych poziomach.