Cześć rozmowy ujawnionej przez "Wprost" poświęcona jest interesom prowadzonym przez Jakubasa i przetargowi na monety groszowe oraz stosunkom panującym na linii wielki biznes-państwo. W trakcie rozmowy szef MSW mówi, że można wpłynąć na biznesmena, powiedzieć mu "jak można go bardziej okraść. Może zrozumie".

Jakubas na łamach Pulsu Biznesu komentuje, że w nagraniach "konstytucyjny minister mówi wprost, że chce załatwić człowieka, który od 30 lat prowadzi biznes w Polsce, zatrudnia ludzi, płaci podatki i niczego się nie boi. To powoduje, że nie czuję się w tym państwie bezpiecznie." Według Jakubasa, treść rozmowy wskazuje, że "minister kombinuje, jak odebrać giełdowej Mennicy Polskiej cześć biznesu. Jeśli państwo chce bić monety w państwowej firmie, mogło o tym z mennicą rozmawiać na zasadach czysto biznesowych," mówi Jakubas. Dodaje, że jego firmy obecnie spotykają się z utrudnieniami ze strony urzędów skarbowych w zwrocie VAT i zapłatach za zamówienia państwowe.

>>> Czytaj też: Zbigniew Jakubas: kim jest właściciel Newagu, Mennicy i Feroco

- Z takimi metodami miałem do czynienia w stanie wojennym, nigdy nie przepuszczałbym, że posunie się do tego Platforma Obywatelska - powiedział gazecie Jakubas. - Taśmy dowodzą, że po siedmiu latach każdemu rządowi przewraca się w głowie i niektórzy ministrowie czują się właścicielami państwa. Mam nadzieję, że wyborcy będą o tym pamiętali - dodał Jakubas.

Reklama

W trakcie części rozmowy poświęconej stosunkom z wielkim biznesem, szef NBP Marek Belka mówił szefowi MSW Bartłomiejowi Sienkiewiczowi, że nie chce, by polski producent monet przegrał przetarg, ale liczy na najtańszą ofertę. "Tylko problem jest taki, że jak wygrają, no to będą bardzo drodzy a jak przegrają, to będą bardzo tani. No i jesteśmy w związku z tym w d...," mówi Belka. Dodaje, że zapowiadają się trudne negocjacje z biznesmenem Zbigniewem Jakubasem, który "już uważa, żeśmy go okradli". Sienkiewicz odpowiada na to: "To może trzeba mu powiedzieć, jak można go bardziej okraść. Może zrozumie".

Jak odpowiada Belka, biznesmen to wie, ale "on jest przyzwyczajony do tego, że jak ma partnera państwowego, to znaczy że ma c... przed sobą, a on sam gra twardych ludzi". Jak dodaje, "jemu wszystko wolno, a państwowemu nic nie wolno".

>>> Polecamy: Nowak i Parafianowicz o terminalu LNG i PGNiG. "Na własne życzenie oddaje rynek"