Taka poprawa to głównie zasługa wzrostu subindeksu nowych zamówień do 61,7 pkt. z 58,8 pkt. wcześniej. Taki odczyt PMI jest jednocześnie najwyższym od maja 2010 r i potwierdza to, czego można się było spodziewać – sytuacja w amerykańskiej gospodarce cały czas się poprawia. Niemniej rynek o wiele większym sentymentem darzy wyliczenia ISM, które poznamy dopiero we wtorek, 1 lipca. Stąd też reakcja na dolarze jest ograniczona, chociaż wsparciem mogą być dane nt. sprzedaży domów na rynku wtórnym z godz. 16:00 – wzrost w maju o 4,9 proc. m/m do 4,89 mln. Zobaczymy, czy równie dobry wynik będzie przy rynku pierwotnym – dane jutro o godz. 16:00. Wcześniej poznamy też cenowe indeksy CaseShiller i FHFA.

Sytuacja techniczna na EUR/USD nie uległa większym zmianom od rana. Widać, że okolice 1,3570 obroniły się jako wsparcie. Wyraźny opór to rejon 1,3605 i dalej 1,3620-25 oparte m.in. o spadkową linię trendu na wykresie tygodniowym. Jeżeli rynek złamie rejon 1,3570 to otworzy się pole do zejścia niżej w okolice 1,3540 i dalej 1,3502-1,3512. Być może impulsem okaże się jutrzejszy odczyt indeksu IFO z Niemiec, chociaż pytanie, na ile potencjalnie gorszy od 110,2 pkt. odczyt, jest już uwzględniony na rynku (mieliśmy przecież słabszy ZEW i dzisiaj rozczarowanie indeksami PMI).

W tym tygodniu warto będzie też przyglądać się rynkowi funta. Ostatnie zwyżki były napędzane głównie bardziej „jastrzębią” retoryką przedstawicieli Banku Anglii, zwłaszcza Marka Carney’a, którzy rozbudzili nadzieje na wcześniejszą podwyżkę stóp procentowych (w efekcie rynek wycenia taki ruch już na listopad-grudzień b.r.). Warto jednak zwrócić uwagę na słabsze od oczekiwań dane makro z ostatnich dni – inflacja CPI spadła do 1,5 proc. r/r w maju, a sprzedaż detaliczna wyhamowała w tym samym miesiącu do 3,9 proc. r/r. Tym samym do rangi wydarzenia tego tygodnia urasta zaplanowane na czwartek o godz. 11:30 wystąpienie szefa BOE przy okazji publikacji Raportu Stabilności Finansowej. Czy Mark Carney zacznie „prostować” swoją wypowiedź, bardziej akcentując chociażby kwestię wpływu zbyt mocnego funta na gospodarkę i kształt polityki pieniężnej? Zobaczymy. W każdym razie na GBP/USD mamy ciekawą technicznie sytuację. Ewentualnie poniżej szczytu z 6 maja na 1,6695 może uruchomić zalążki formacji spadkowej 2B, która w początkowej fazie kształtowania się może być dynamiczna. Na razie do tego nie doszło, ale od czwartku ub.r widać pojawiającą się mocniejszą podaż przy każdej próbie złamania 1,7040. Co ciekawe ten poziom zbiega się z ważnym technicznie szczytem z sierpnia 2009 r. na 1,7041.

Nota prawna:

Reklama

Prezentowany raport został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przedstawiony raport jest wyłącznie wyrazem wiedzy i poglądów autora według stanu na dzień sporządzenia i w żadnym wypadku nie może być podstawą działań inwestycyjnych Klienta. Przy sporządzaniu raportu DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy raport adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. Nadzór nad DM BOŚ SA sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Regulaminy doradztwa inwestycyjnego i sporządzania analiz inwestycyjnych, analiz finansowych oraz innych rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczących transakcji w zakresie instrumentów finansowych oraz instrumentów bazowych instrumentów pochodnych znajdują się na stronie internetowej bossa.pl w dziale Dokumenty.