Rentowność obligacji złotowych, których termin wykupu przypada na 2023 rok, obniżyła się w poniedziałek o 10 pkt bazowych do 3,49 proc. Dzień wcześniej spadała o 6 pkt bazowych, najmocniej wśród obligacji z 24 rynków wschodzących monitorowanych przez Bloomberga. Spadek rentowności pogłębił się po tym, jak premier Donald Tusk zapewnił, że nie pozwoli, by „zorganizowana grupa przestępcza” dyktowała politykom, jak mają postępować.
Tuż po wybuchu afery podsłuchowej rynek złotego i polskich obligacji wyraźnie się osłabiał, bo inwestorzy przestraszyli się groźby wcześniejszych wyborów w Polsce. Odbicie na rynku sugeruje jednak, że rząd Tuska może uniknąć takiego scenariusza, o ile żadne nowe kompromitujące taśmy nie zostaną ujawnione – uważa Henrik Gullberg, analityk walutowy z londyńskiego oddziału Deutsche Bank.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej premier Tusk zapowiedział, że nie ma zamiaru karać polityków za ich wypowiedzi w prywatnych konwersacjach, a celem całego skandalu jest paraliż rządu.
>>> Czytaj też: Inwestycje zagraniczne trzymają się dobrze i "nagrania" tego nie zmieniły
Jeszcze za wcześnie na kupowanie złotego
“Tusk nie ma żadnej motywacji, żeby poprzeć pomysł wcześniejszych wyborów. Nagrania są oczywiście szkodliwe, ale jak na razie niewystarczające, by spowodować zmianę rządu” – mówi Henrik Gullberg. Analityk zaznacza jednak, że jest jeszcze nieco za wcześnie na kupowanie polskiej waluty, ponieważ w najbliższych dniach mogą zostać opublikowanie nowe nagrania rozmów polityków.
Wybuch afery podsłuchowej spowodował, że różnica w oprocentowaniu polskich 10-latek i niemieckich bundów o tym samym okresie zapadalności wzrosła w zeszłym tygodniu do 231 pkt bazowych. Jeszcze 9 czerwca różnica ta sięgała 12-miesięcznego minimum i wynosiła 213 pkt bazowych. We wtorek różnica ta skurczyła się już do 218 pkt bazowych.
Czytaj więcej o ostatnich nagraniach rozmów polityków: Polsko-amerykański sojusz jest nic nie warty? Kolejne nagrania "Wprost"
Największy skandal w polskiej polityce
“Bez wątpienia jest to największy skandal w polskiej polityce od lat” – twierdzi Lars Christensen, główny analityk ds. rynków wschodzących w Danske Bank. „Poparcie dla rządzącej Platformy Obywatelskiej z pewnością mocno spadnie” – dodaje.
Jak wynika z ostatniego sondażu przeprowadzonego przez TNS Polska dla telewizji TVP Info, na partię Jarosława Kaczyńskiego chce dziś głosować 31 proc. badanych, a na Platformę Obywatelską – 24 proc. respondentów.
We wtorek po południu złoty zyskiwał 0,2 proc. do 4,1525 za euro. Polska waluta umacnia się już drugi dzień z rzędu. W ubiegłym tygodniu stracił 1,2 proc. wobec euro. Od początku czerwca złoty zanotował 0,2-procentowe straty.
Z prognoz Goldman Sachs wynika, że w perspektywie najbliższych trzech miesięcy za jedno euro na rynku walutowym będziemy płacić 4,15 zł. Zdaniem analityków, polska waluta korzysta z luzowania polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny. Wcześniejsze prognozy banku zakładały, że kurs EUR/PLN wyniesie w tym czasie 4,20.
W raporcie z 20 czerwca, Magdalena Polan, ekonomistka Goldman Sachs, przyznaje jednak, że istnieje pewne ryzyko wcześniejszych wyborów w Polsce, które mogłoby osłabić złotego, polskie obligacje i CDS-y.
„Polska ma silną pozycję, żeby to przetrwać, ale wcześniejsze wybory mogą być negatywnie postrzegane przez rynki” – uważa Clemens Hansmann, analityk wiedeńskiego Gutmann Kapitalanlage. „Do tej pory reakcja rynków na skandal z taśmami była dość skromna” – dodaje.
W Wielkiej Brytanii polska afera nagraniowa wydaje się o wiele bardziej szkodzić premierowi Davidowi Cameronowi niż ministrowi Radosławowi Sikorskiemu. Czytaj więcej o reakcji brytyjskich mediów na aferę taśmową.