Napięta sytuacja panuje w Mariupolu w obwodzie donieckim. W mieście słychać strzały artyleryjskie i z wyrzutni Grad, a eksperci twierdzą, że rosyjska armia szykuje się do ataku.

Jednocześnie, rosyjskie wojska przegrupowują swoje siły. Wzmacniane są jednostki na północy Krymu. Na lotnisko w Dżankoj przybyły dodatkowe helikoptery. Część oddziałów zmechanizowanych i artyleryjskich jest przerzucana z półwyspu przez Kercz do obwodu rostowskiego w Rosji graniczącego z donieckim i ługańskim.

>>> Czytaj też: Lucas: NATO musi mieć swoją główną bazę w Polsce

Wczoraj, ukraińskie wojska broniły 23-kilometrowej strefy pod Mariupolem. Taka odległość ma uratować miasto przed ostrzałem z wyrzutni Grad. Pozycje Ukraińców były ostrzeliwane między innymi za pomocą artylerii, a także zostały zaatakowane przez czołgi. Wojskom udało się odbić atak i Rosjanie musieli się wycofać. Zniszczyli jednak całą ciężką technikę ochotniczego batalionu Azow.

Reklama