Władze monetarne Rosji 6 października dokonały kolejnej interwencji walutowej, aby wesprzeć swoją walutę – wynika z ostatnich danych opublikowanych na stronie internetowej banku centralnego Rosji. Bank po raz kolejny podniósł także wczoraj górną granicę korytarza wahań kursu rubla o 5 kopiejek. W ciągu ostatnich 3 dni interwencji, Rosja mogła wydać nawet 2 mld dol. na ratowanie rubla. Czytaj więcej: Tylko jednego dnia Rosja wydała 980 mln dol. z rezerwy by bronić rubla

Dziś w godzinach południowych kurs rubla względem koszyka euro-dolar giełdzie w Moskwie kształtował się na poziomie 44,7546.

Pieniądze wydane na ratowanie rubla jeszcze bardziej zwiększają ceną, jaką Władimir Putin płaci za przyłączenie Krymu do Rosji i wspieranie separatystów na wschodzie Ukrainy. Sankcje nałożone na Rosję przez Unię i USA odcięły Moskwę od zagranicznego finansowania i wywołały exodus zagranicznego kapitału. W Rosję uderza też taniejąca ropa naftowa. Ropa typu WTI na giełdzie w Nowym Jorku kosztuje teraz 87,7 dol. za baryłkę, a ropa Brent w Londynie - 90,7 dol. za baryłkę. To najniższy poziom od ponad 2 lat. Dochody z ropy naftowej i gazu ziemnego odpowiadają za około połowę wpływów budżetowych w Rosji.

„Spadające ceny ropy naftowej i wewnętrzny popyt na zagraniczne waluty zmuszają bank centralny Rosji do interwencji i podnoszenia granic wahań kursu rubla. Tylko okres podatkowy może złagodzić to napięcie” – ocenia Dmitry Polevoy, główny ekonomista ING Groep w Rosji.

Reklama

Bank centralny Rosji będzie musiał prawdopodobnie wydać do końca roku nawet 30 mld dol., aby spowolnić osłabianie się rubla. Tylko w tym kwartale rosyjska waluta straciła względem amerykańskiego dolara 14 proc.

>>>> Czytaj też: Rosyjski budżet nie wytrzyma sankcji. Moskwę czekają lata recesji

Rezerwy walutowe topnieją

Rosyjskie rezerwy walutowe skurczyły się w 2014 roku o równowartość 55 mld dol. i wynoszą obecnie 456,8 mld dol., najmniej od czterech lat. Wszystko wskazuje na to, że ich roczny ubytek będzie największy od 2008 roku. Zapasy gotówki zmniejszyły się wówczas o 160 mld dol. licząc od sierpniowego szczytu do końca roku. Bank centralny także próbował wtedy ratować tonącego rubla.

Wśród rosyjskich firm coraz wyraźniej rośnie popyt za euro i dolary. Koncerny szukają pieniędzy na spłatę zadłużenia sięgającego 54,7 mld dol. – wynika z danych rosyjskiego banku centralnego. Wsparciem dla rubla może okazać się rozpoczynający się w drugiej połowie miesiąca okres regulowania zobowiązań podatkowych. Eksporterzy będą bowiem musieli część swoich zysków w walutach obcych wymienić na ruble.

>>> Polecamy: Silna waluta to silne państwo. Chiny miażdżą Rosję w wyścigu mocarstw