Pieniądze nie popłyną na terytorium części obwodów ługańskiego i donieckiego. Kijów nie rezygnuje jednak z dostarczania tam prądu i gazu.

Dotacje wstrzymane będą do czasu, dopóki separatyści będą kontrolować Donbas - poinformował Arsenij Jaceniuk. Jak wyjaśniał, w donieckim obwodzie kwota rocznych dotacji to niemal 20 miliardów hrywien , co stanowi około 5 miliardów euro. W okręgu ługańskim prawie - 15 miliardów hrywien. Są to różne formy płatności z budżetu, m.in. świadczenia socjalne, renty i emerytury.

>>> Czytaj też:Cichy rosyjski kontratak. Zobacz, jak Moskwa oplata Zachód

Jaceniuk wyjaśnił, że wysyłanie tych pieniędzy na tereny kontrolowane przez separatystów oznaczałoby, że przejmą je ugrupowania terrorystyczne. Te pieniądze faktycznie nie trafiłyby do kieszeni zwykłych obywateli - podkreślał premier ukraińskiego rządu.

Reklama

Obecnie część emerytów z terenów zajętych przez separatystów, aby otrzymać świadczenia jeździ na tereny kontrolowane przez Ukraińców.

Premier Jaceniuk zapowiedział jednocześnie, że dostawy energii na terytoria zajęte przez separatystów nie będą wstrzymane. Zaznaczył, że Kijów nadal będzie dostarczał tam prąd i gaz, mimo że regiony te za to nie płacą.